Zawiadomienie o dryfujących w morzu zwłokach nieopodal brzegu Bałtyku w Rozewiu mundurowi otrzymali wczoraj około godziny 10:30. - Wstępnie zostaliśmy poinformowaniu o dryfującym ciele około 20 metrów od brzegu plaży w Rozewiu, na wysokości wejścia nr 16 - mówił mł. kpt. Krzysztof Minga, oficer prasowy KP PSP w Pucku, cytowany przez Dziennik Bałtycki. Na miejscu szybko pojawili się również mundurowi, którzy zabezpieczyli okolicę i pracowali pod nadzorem prokuratora. Skorzystano również ze wsparcia technika kryminalistyki, który sporządził dokumentację fotograficzną i zabezpieczył ślady. Jak podaje Dziennik Bałtycki, istnieją podejrzenia, że zwłoki wyłowione w czwartek mogą mieć związek ze sprawą utonięcia 50-letniego mężczyzny i zaginięcia jego 22-letniego syna. Do tragedii z ich udziałem doszło przed kilkoma dniami, a więcej na ten temat przeczytacie w naszym artykule Bałtyk zabrał ojca i syna! Makabryczna akcja na plaży [TUTAJ].
Jak przekazała sierż. Monika Mularska z Komendy Powiatowej Policji w Pucku, trwa ustalanie tożsamości młodego mężczyzny.
Polecany artykuł: