Dziewczynka wracała ze szkoły razem ze swoją mamą. Przechodziły przez pasy na zielonym świetle, kiedy w dziewczynkę uderzył tir. Kierowca nie wyhamował na czerwonym świetle. Prawdopodobnie przyczyną tego były trudne warunki panujące na drodze.
Dziewczynka zmarła na miejscu pomimo podjętej reanimacji. Jej mama nie odniosła żadnych obrażeń, ale kobieta trafiła pod opiekę psychologa. Kierowca ciężarówki został zatrzymany, był trzeźwy. Samochód odholowano na policyjnym parkingu. W środę mężczyzna został przesłuchany w Prokuraturze Rejonowej w Pruszczu Gdańskim. 35-letni kierowca usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i narażenia matki 8-latki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi mu za to 8 lat więzienia. Gdański sąd odrzucił wniosek prokuratury o areszt tymczasowy i nie zastosował wobec 35-latka żadnych środków zapobiegawczych. Uznał, że nie ma obawy matactwa czy ukrywania się podejrzanego.