Prokuratura Rejonowa w Słupsku w listopadzie ubiegłego roku rozpoczęła śledztwo i postawiła mężczyźnie zarzut doprowadzenia swojej córki do innej czynności seksualnej. Publicznie nie informowano o szczegółach tej sprawy ze względu na jej seksualny charakter. W toku śledztwa, a następnie podczas sądowego procesu, który toczył się za zamkniętymi drzwiami, udowodniono krzywdę, jaką ojciec wyrządził córce, i to co najmniej czterokrotnie. Do szokujących zdarzeń doszło między styczniem 2018 a 13 lipca 2019 roku w Słupsku, Gdańsku i Sopocie. - Doprowadził córkę, małoletnią poniżej 15. roku życia, do poddania się innej czynności seksualnej poprzez dotykanie jej narządów płciowych - mówiła dziś sędzia Kamila Legowicz, uznając winę Daniela K. i skazując go na 3 lata i 10 miesięcy pozbawienia wolności.
Sędzia orzekła także, że przez najbliższe 10 lat ojciec nie może kontaktować się osobiście, telefonicznie i za pomocą komunikatorów społecznościowych z córką, ani też zbliżać się do niej na odległość mniejszą niż 50 metrów. Ma również zapłacić 3 tysiące złotych na rzecz Skarbu Państwa. Oskarżonego nie było na sali rozpraw. Już niemal pół roku temu (20 maja) decyzją sądu opuścił areszt. Zanim pedofilskie czyny mężczyzny wobec córki wyszły na jaw, był on nauczycielem gry na gitarze. Śledztwo nie potwierdziło tezy, by swoje dewiacje miał przejawiać wobec uczniów.