W środę, 22 listopada, straż miejska z Gdańska otrzymała zgłoszenie o płonącym samochodzie przy ul. Wejhera w Gdańsku. Na miejsce od razu przyjechali strażacy. - Gdy dotarliśmy na miejsce, płonący samochód stał przed garażem. Rozmawialiśmy z okolicznymi mieszkańcami. Nie zauważyli niczego podejrzanego. Ich zdaniem, musiało dojść do samozapłonu pojazdu – mówi starszy inspektor Katarzyna Bobowicz.
>>>Pomorskie: Noworodek miał 0,6 promila alkoholu we krwi
Ogniem zajął się opel corsa. Samochód spalił się całkowicie. Nieuszkodzona pozostała jedynie tablica rejestracyjna pojazdu. Dzięki niej policjanci, którzy na miejscu prowadzili czynności służbowe, szybko ustalili kto jest właścicielem pechowego auta.