Na pokładzie Embraera znajdowało się kilkudziesięciu pasażerów. Scenariusz był następujący: samolot nie zdążył wzbić się w powietrze, wypadł z pasa startowego i uderzył w infrastrukturę lotniskową, doszło do wybuchu i pożaru.
Samolot miał lecieć do Berlina, z zapasem 5 ton paliwa lotniczego. "Pożar od silnika objął prawe skrzydło oraz kadłub z zewnątrz. Służby przystąpiły do akcji ratunkowej. Ugaszono ogień i ewakuowano z wnętrza pasażerów i załogę. Wiele osób doznało poparzeń i urazów. Najbardziej poszkodowaną osobę zabrał do szpitala śmigłowiec ratowniczy" - czytamy o przebiegu ćwiczeń na stronie MOSG.
Pracownicy Straży Granicznej w Gdańsku brali czynny udział w działaniach na płycie lotniska. Zabezpieczali miejsce zdarzenia, pomagali w ustaleniu tożsamości poszkodowanych i zbierali informacje o lokalizacji szpitali, do których trafiali ranni.
Oprócz Straży Granicznej w treningu ratunkowym uczestniczyli m.in. strażacy, pracownicy Służby Ochrony Lotniska, Policja, Miejskie Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Gdańsku, Pogotowie Ratunkowe, pracownicy Portu Lotniczego i firm działających na lotnisku.