Konflikt władz centralnych z władzami Gdańska dotyczący aktualnego stanu i przyszłości Westerplatte narastał od dłuższego czasu. Politycy opcji rządzącej zarzucali władzom miasta zaniedbania z tym związane i niewłaściwe zarządzanie Muzeum Westerplatte. W związku z tym, rząd zapowiadał chęć zmiany statusu prawnego tego historycznego miejsca, w którym żołnierze Wojska Polskiego w heroiczny i bohaterski sposób bronili dostępu do polskiego terytorium wojskom III Rzeszy.
Opozycja wraz z władzami Gdańska na czele z prezydent Aleksandrą Dulkiewicz wyraźnie mówili z kolei o chęci przejęcia przez władze centralne tego miejsca pamięci od dbających o nie gdańszczan. - Metodami siłowymi, państwo, które się mieni państwem polskim, ale de facto jest państwem jednej siły politycznej, chce wykorzystywać pamięć historyczną do bardzo konkretnego interesu politycznego - mówiła podczas konferencji prasowej następczyni prezydenta Pawła Adamowicza.
Sejm ekspresowo przyjął jednak specustawę dotyczącą przejęcia terenu Westerplatte z rąk samorządu. Poprawki zgłoszone przez senatorów w ustawie o inwestycjach w zakresie budowy Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 (Oddziału Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku) szybko zaakceptowano. Ku oburzeniu posłów opozycji, nie było też okazji do zadawania pytań, o czym zdecydował marszałek Marek Kuchciński.
Bardzo prawdopodobne jest to, że prezydent Andrzej Duda podpisze ustawę ws. Westerplatte.
Tym samym teraz to właśnie władze centralne będą decydowały o kształcie i wydźwięku historycznym istniejącego już Muzeum Westerplatte i Wojny 1939. Jakie zmiany czekają to miejsce po przejęciu od samorządu? Tego jeszcze do końca nie wiadomo.
Polecany artykuł: