Według wstępnych ustaleń policji, 37-letni kierujący TIR-em najechał na tył poprzedzających pojazdów. W zdarzeniu uczestniczyło 21 pojazdów. Zginęły 4 osoby, w tym chłopcy w wieku 7 i 10 lat. Obaj byli uczniami Szkoły Podstawowej w Straszynie (gmina Pruszcz Gdański).
"Pierwsza lekcja rozpocznie się minutą ciszy"
Szkoła Podstawowa im. Ignacego Krasickiego w Straszynie opublikowała kondolencje. "W obliczu ogromnej tragedii, która dotknęła społeczność szkolną, składamy najszczerze kondolencje dla rodziny naszych uczniów". W poniedziałek zostaną wyłączone dzwonki szkolne, a pierwsza lekcja rozpocznie się minutą ciszy. - Głębokie wyrazy współczucia dla rodzin ofiar. Śmierć bliskiej osoby jest niewyobrażalną stratą. Ten ból rozstania jest jednym z najtrudniejszych momentów w życiu. Niech chłopcy trwale pozostaną w pamięci, bo jak mawiał ks. Jan Twardowski "Można odejść na zawsze, by stale być blisko..." - napisała jedna z internautek.
Czytaj też: Karambol na S7 pod Gdańskiem. Auta płonęły jak pochodnie! Wstrząsająca relacja świadków. "Już się palił"
Chłopcy zginęli wracając z meczu Lechii Gdańsk. - Podczas powrotu do domu z meczu Lechia Gdańsk - Legia Warszawa zginęło dwóch chłopców, uczniów Szkoły Podstawowej w Straszynie. Rodzinie i najbliższym ofiar składamy najszczersze kondolencje. Do zobaczenia w Sektorze Niebo - czytamy na fanage'u "Lechia Gdańsk - FC Straszyn".
Koszmarny karambol na S7
W niedzielę zostanie przesłuchany 37-letni kierowca tira, który po karambolu został zatrzymany przez policję. Jego ciężarówka najechała na inne samochody na S7 w Gdańsku. Wstępne badanie wykazało, że mężczyzna był trzeźwy. Jak podało w niedzielę rano Radio Dla Ciebie, biegli przeanalizowali tachograf kierowcy TIR-a. "Z zapisu wynika, że ciężarówka jechała prawie 90 km/h na godzinę i nie hamowała przed wjechaniem w inne auta stojące w korku. Nieoficjalnie wiadomo, że 37-letni kierujący tłumaczył policjantom, że się zagapił" - czytamy na stronie rdc.pl