- Sztormy bezlitośnie odkrywają wszystko to, co staraliśmy się ukryć korzystając z uroków lata i plaży. W miejscach akumulacyjnych morze gromadzi wszystkie śmieci, które były zakopane w piasku, jak również przynosi z innych miejsc wybrzeża. Teraz nastał czas sprzątania tych składowisk, bo morze bezwzględnie oddaje wszystko, co pozostawiliśmy - poinformowali pracownicy Słowińskiego Parku Narodowego.
Słowiński Park Narodowy udostępnił też zdjęcia, na których widać składowiska śmieci pozostawione przez turystów. Wśród nich znalazły się przede wszystkim plastikowe butelki, foliowe opakowania, pudełka. Pracownicy Słowińskiego Parku Narodowego nie ukrywają rozczarowania postawą gości.
- Wszyscy idąc na plażę oczekujemy, że będzie pięknie, a przede wszystkim czysto. Nie zawsze jednak przestrzegamy prostych zasad, że to co przynosimy ze sobą, należy również i zabrać - komentował Andrzej Demczak ze Słowińskiego Parku Narodowego. Obecnie większość odpadów pozostawionych przez nieroztropnych turystów została już usunięta - do pozbycia się wszystkich nagromadzonych śmieci potrzeba było ponad 10 kursów przyczepy. Za każdym razem po brzegi była wypełniona nieczystościami.
W sezonie letnim pracownicy Słowińskiego Parku Narodowego muszą się konfrontować nie tylko z zaśmiecaniem terenów objętych ochroną, ale i turystami zadeptującymi tutejsze wydmy ruchome - chlubę parku. Takie postępowanie przyczynia się m.in. do "spłaszczania" ruchomych piasków, nazywanych często "polską Saharą".