Wokół Sławoja Leszka Głódzia narosło wiele mitów i plotek. Niektóre zostały potwierdzone przez dziennikarskie śledztwa. Inne są z chęcią komentowane (a rzadziej dementowane) przez osoby z otoczenia metropolity gdańskiego. Najtrudniejszym momentem dla duchownego wydawał się dzień publikacji reportażu, o którym więcej przeczytasz w artykule TVN24: Głódź KAZAŁ księżom, aby byli dla niego szczupli. W ostatnich dniach zaczęło się mówić o planowanym zbadaniu przez Watykan postępowania arcybiskupa. To jednak nic zaskakującego w świetle wysuwanych wobec niego zarzutów.
Tymczasem sam zainteresowany postanowił wydać oświadczenie. Zrobił to w momencie, gdy na pierwszych stronach gazet czytamy o koronawirusie z Chin, kampanii prezydenckiej czy zmaganiach sportowców. Teksty o polskich hierarchach Kościoła Katolickiego od wielu tygodni nie były tak mocno przykryte przez inne ważne dla odbiorców tematy.
Arcybiskup pisze w krótkim oświadczeniu o "brutalnym ataku", jakiego miały dopuścić się wobec niego "niektóre media". - W używanej przez nie narracji w sposób wyraźny uwidaczniają się próby podjudzania opinii publicznej do nienawiści względem mnie przez stosowanie manipulacji i rozpowszechnianie niesprawdzonych informacji - tłumaczy Sławoj Leszek Głódź.
Metropolita gdański twardo stawia na swoim. Twierdzi, że "nie wykazał żadnej opieszałości w sprawie jakichkolwiek duchownych, którzy dopuścili się przestępstwa". W swojej opinii zawsze działał zgodnie z procedurami.
Najbardziej szokować może ostatnia część komunikatu. Głódź stwierdza, że jego "bezpieczeństwo i życie zostało zagrożone". Tłumaczy tym decyzję o "wystąpieniu na drogę działań prawnych". Powołuje się na... opisane w Dziejach Apostolskich przeżycia św. Pawła Apostoła.
Pełną treść oświadczenia prezentujemy poniżej.
Oświadczenie ks. Abp Sławoja Leszka Głódzia, Metropolity Gdańskiego
Po raz kolejny został przeprowadzony przez niektóre media brutalny atak na moją osobę. W używanej przez nie narracji w sposób wyraźny uwidaczniają się próby podjudzania opinii publicznej do nienawiści względem mnie przez stosowanie manipulacji i rozpowszechnianie niesprawdzonych informacji.
Chcę podkreślić, że nie wykazałem żadnej opieszałości w sprawie jakichkolwiek duchownych, którzy dopuścili się przestępstwa. Prowadzone są one zgodnie z procedurami określonymi przez Stolicę Apostolską i Konferencję Episkopatu Polski.
W związku z tym, że moje bezpieczeństwo i życie zostało zagrożone, a także stan mojego zdrowia spowodowany chorobą nowotworową nieustannie się pogarsza, będę zmuszony wystąpić na drogę działań prawnych. Taką możliwość otwiera przykład św. Pawła Apostoła, który w sytuacji zagrożenia życia skorzystał z obwiązującego wówczas prawa (zob. Dz 25, 1-12).
Sławoj Leszek Głódź
Arcybiskup Metropolita Gdański
Gdańsk Oliwa, 26 lutego 2020