Słupsk. Nauczyciel stracił oko po ataku tulipanem. Sprawca usłyszał wyrok

i

Autor: Zdjęcie ilustracyjne: Shutterstock (2) Przed sądem zapadł wyrok ws. Przemysława G., przez którego jeden z nauczycieli ze Słupska stracił wzrok w lewym oku, zdj. ilustracyjne

Makabra pod sklepem

Nauczyciel stracił oko w drodze do domu. Zaczęło się od kpin z powodu fryzury. W ruch poszedł "tulipan"

2024-10-07 11:19

Przed sądem zapadł wyrok ws. Przemysława G., przez którego jeden z nauczycieli ze Słupska stracił wzrok w lewym oku. Poszkodowany znalazł się przez przypadek w centrum bójki, do której doszło między dwoma grupami mężczyzn. Zaczęła się ona, gdy jeden z uczestników zaczął kpić z fryzury klienta pobliskiego sklepu. Nauczyciel tylko przechodził obok zdarzenia, ale otrzymał cios "tulipanem" w oko.

Słupsk. Nauczyciel stracił oko w bójce. Zapadł wyrok

Na 5 lat więzienia został skazany Przemysław G., który ranił potłuczoną butelką nauczyciela, wskutek czego ofiara straciła wzrok w lewym oku - informuje "Dziennik Bałtycki". Wszystko działo się w nocy z 29 na 30 września 2018 r., gdy poszkodowany wracał razem z żoną i znajomymi do domu, zatrzymując się pod sklepem Nocny Marek na ul. Sienkiewicza.

W tym czasie przebywało w nim dwóch mężczyzn: 44-letni obecnie Przemysław G. i 36-letni Piotr Z. Po chwili wszedł tam również młody chłopak w długich włosach, na którego czekali na zewnątrz rówieśnicy w wieku 18-19 lat. 36-latek zaczął kpić z fryzury nastolatka, o czym ten opowiedział po wyjściu ze sklepu swoim kolegom. Wszyscy ruszyli w kierunku Z., ale ten rozbił dwie butelki i ruszył na grupę. Gdy został obezwładniony, do bójki dołączył 44-latek. Dalsza część tekstu poniżej.

Przerażająca historia z Otwocka. 43-latek strzelał do pary w samochodzie

Gdzie jest oskarżony?

Jak informuje "Dziennik Bałtycki", Przemysław G. podniósł rozbitą butelkę, czyli tzw. tulipana, i zaatakował pierwszą osobę, która stała mu na drodze. Był to nauczyciel ze Słupska, Łukasz M., który został uderzony szkłem prosto w twarz, odnosząc następujące obrażenia:

  • rany twarzy,
  • głowy,
  • ucha,
  • palca lewej ręki,
  • ranę szarpanej powieki górnej i dolnej lewego oka,
  • przebicie lewej gałki ocznej, co skutkowało utratą wzroku w oku.

Oskarżony został skazany zarówno na karę więzienia, jak i obowiązek zapłaty pokrzywdzonemu nawiązki w wysokości 50 tys. zł, ale problem polega na tym, że... nikt nie wie, gdzie jest; nie było też na ogłoszeniu wyroku. Mężczyzna odpowiadał przed sądem z wolnej stopy, będąc objętym tylko dozorem policyjnym, na który zresztą się nie stawiał. Wyrok w tej sprawie jest nieprawomocny.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki