Klub B90 to jeden z najpopularniejszych klubów muzycznych w Trójmieście. Organizowane były tam koncerty takich gwiazd, jak: Swans, Behemoth czy Kamp. 25 sierpnia właściciel klubu usłyszał zarzut organizacji imprez masowych bez pozwolenia. śledztwo dotyczy ośmiu koncertów, które organizowane były między październikiem 2016 r. a marcem 2017 r.
Polecany artykuł:
Za imprezę masową uznawane są zgromadzenia powyżej 500 osób. Zgodę na nie musi wydać prezydent miasta. W przypadku koncertów organizowanych przez klub B90 takiej zgody nie było. Z obowiązku tego zwolnione są opery, muzea, kina, domy kultury oraz obiekty o podobnym charakterze. I to właśnie do tych ostatnich, zdaniem właściciela Arkadiusza Hronowskiego, zalicza się klub muzyczny B90. Charakter obiektu, a więc sala koncertowa, zapisany jest w pozwoleniu na działalność klubu. Właściciel przyznaje też, że klub spełnia wszelkie wymogi bezpieczeństwa.
Prokuratura wśród "nielegalnych" koncertów wymienia ten zespołu Behemoth, co zdaniem właściciela i środowiska muzycznego jasno określa charakter sprawy - zespół Behemoth od dawna jest obiektem zainteresowania obecnej władzy. Głos w sprawie zabrał znany muzyk, Tomasz Lipiński, który całą sprawę określił jako "zamach na prywatną placówkę kultury, niezależną od władzy". "Nie dajmy pisowskim prześladowcom zniszczyć tego miejsca" - pisze w poście na Facebooku.
Zarzuty w tej sprawie usłyszała żona właściciela. Za organizowanie imprez masowych bez pozwolenia grozi od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.