Czy to miał być sposób na szalejącą inflację? Niewykluczone. Nie ulega jednak wątpliwości, że złodziej w podeszłym wieku mocno się przeliczył. Przed kilkoma dniami 73-letni Henryk F. z Sopotu zakradł się w środku nocy do jednego z bankomatów w centrum handlowym. Wyciągnął z reklamówki szpachelkę malarską i przy jej pomocy zaczął włamywać się do urządzenia wydającego pieniądze. Seniorowi szło całkiem nieźle, ale do czasu... Na gorącym uczynku przyłapał go bowiem ochroniarz. Na widok stróża staruszek schował szpachelkę pod kurtkę i zaczął uciekać. Pracownik ochrony błyskawicznie wezwał policję i przekazał funkcjonariuszom, że starszy pan z przedmiotem przypominającym skrobaczkę do szyb majstrował w bankomacie. Jak to się skończyło?
- Podejrzany 73-latek oświadczył, że był przy bankomacie, bo chciał wypłacić pieniądze, ale zaprzeczył, by chciał się do niego włamać. Policjanci nie dali wiary jego słowom i w reklamówce, którą miał przy sobie, znaleźli szpachlę malarską, łom, przecinak, klucz płaski, a także klapę od bankomatu. Przedmioty zostały zabezpieczone, podobnie jak dwa tysiące złotych, które również miał przy sobie, a mężczyzna trafił do policyjnego aresztu - tłumaczy Lucyna Rekowska, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.
Za usiłowanie włamania do bankomatu i kradzież pieniędzy Henrykowi F. grozi 10 lat więzienia.