Sopocianie mogą odetchnąć z ulgą. W końcu nie od dzisiaj problem słabego oświetlenia dawał im się we znaki. Powodem, który dostarczał im najwięcej powodów do narzekania, były godziny włączania lamp ulicznych. W Sopocie oświetlenie włączało się później niż w Gdańsku i Gdyni, co często narażało mieszkańców na poruszanie się w ciemnościach.
- Na głównej ulicy wszystko wygląda ładnie, ale są takie miejsca, że strach się tam przejść, bo jest za ciemno - skarżą się w rozmowie z naszą reporterką Olą Szocik mieszkańcy. Posłuchajcie, na co jeszcze skarżą się sopocianie.
Za opóźnienie odpowiadał przestarzały mechanizm sterowania oświetleniem miejskim, który uruchamiał się przy pomocy zegara astronomicznego. Ten przestarzały system od dawna jednak pozostawiał wiele do życzenia. Stąd decyzja władz Sopotu o zaprowadzeniu porządku na ulicach. - Nowy system sterowania oświetleniem umożliwi bezpośrednio wpływać na czas załączania i wyłączania oświetlenia - zapewnia Tomasz Kamiński z sopockiego Zarządu Dróg i Zieleni.