Wierni na spowiedź umawiają się z księdzem Sylwestrem na jednym z portali społecznościowych. Następnego dnia o określonej godzinie pojawiają się pod kościołem, gdzie spaceruje kapłan. W odstępie dwóch metrów od niego podążają za nim, wyznając swoje grzechy. Na koniec spowiednik udziela penitentowi rozgrzeszenia.
Zobacz także: Bieganie po CMENTARZACH, zamiast parku czy plaży! Tłumy spacerują, władze reagują [ZDJĘCIA]
- Codziennie spaceruję dla zdrowia. W czasie epidemii nie można chodzić do lasu, ani do parku, więc chodzę wokół kościoła. Każdego dnia robię około 5 kilometrów. Początkowo chciałem słuchać Pisma Świętego na audiobooku, ale przecież mogę w tym czasie spowiadać - mówi ksiądz Sylwester Malikowski z Żukowa. - To nic nowego. W podobny sposób spowiedź odbywa się podczas pielgrzymek - przyznaje kapłan, do którego po sakrament pokuty i pojednania przyjeżdżają nie tylko parafianie, ale również mieszkańcy odległych o kilkadziesiąt kilometrów miejscowości.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express - KLIKNIJ TUTAJ!