Sprawa Iwony Wieczorek powraca. W grudniu policjanci zatrzymali Pawła P., który bawił się zaginioną dziewczyna w feralną noc. Mężczyzna usłyszał trzy zarzuty, nie przyznał się do żadnego z nich. Co dokładnie zarzucali mu śledczy? Paweł P. miał bezprawnie wejść do domu zaginionej kobiety, aby sprawdzić zawartość jej komputera. Jednak zdaniem Krzysztofa Rutkowskiego, który badał w tej sprawie wiele tropów, działania policji nic nie wnoszą do sprawy. - Najnowsze zatrzymania to tylko pozorowane ruchy, nie wnoszą elementów do śledztwa. Gdyby faktycznie policja miała coś nowego do zweryfikowania, bez wątpienia działałaby po cichu - analizuje Krzysztof Rutkowski. Jego zdaniem, te działania wprost oznaczają brak przełomu w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek.
Sprawa Iwony Wieczorek
Iwona Wieczorek zaginęła blisko trzynaście lat temu, w nocy z 16 na 17 lipca w 2010 roku. Kamera miejskiego monitoringu po raz ostatni zarejestrowała ją przy wejściu nr 63 w Gdańsku Jelitkowie. Obecnie sprawę zaginięcia Iwony Wieczorek wyjaśnia Archiwum X, działające w Małopolskim Wydziale Zamiejscowym Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Krakowie.
Zaginięciem Iwony Wieczorek żyła cała Polska. Co naprawdę się stało?
Posłuchaj audiobooka i poznaj kulisy śledztwa!
Listen on Spreaker.