Starogard Gdański. 39-latka miała udusić noworodka. Opinia biegłych szokuje!
Prokuratura Rejonowa w Starogardzie Gdańskim skierowała akt oskarżenia przeciwko 39-letniej mieszkance miasta, która miała udusić noworodka. Do zdarzenia doszło pod koniec czerwca, gdy kobieta była jeszcze w ciąży. 28 czerwca źle się poczuła, po czym miała się udać do szpitala, ale ostatecznie nie zjawiła się w placówce. Jej partner próbował się z nią skontaktować, ale nie odbierała telefonu, natomiast wysłała mu informację, że poroniła. Tego samego dnia wieczorem wróciła do domu, ale 30 czerwca opuściła mieszkanie. zabierając swoje rzeczy i nie mówiąc, dokąd zamierza się udać. Wtedy mężczyzna zadzwonił na policję, a mundurowi odnaleźli 39-latkę tego samego dnia, która wskazała im również miejsce pozostawienia zwłok dziecka, które były dodatkowo ukryte w worku foliowym. Był to nieużytkowany, trudno dostępny teren w okolicach parku miejskiego. Kobieta usłyszała zarzut popełnienia zabójstwa w zamiarze bezpośrednim z art.148 § 1 Kodeksu karnego.
- Przesłuchana w charakterze podejrzanej nie przyznała się do jego popełnienia. W toku składanych wyjaśnień twierdziła, że dziecko urodziło się martwe - informuje prokuratura w Starogardzie Gdańskim.
Powołani przez śledczych biegli doszli natomiast do innych wniosków. Z uzyskanej w toku postępowania opinii sądowo-lekarskiej wynika, że dziecko - dziewczynka - urodziła się żywa, bez oznak wcześniactwa. Oddychała po urodzeniu i była zdolna do życia poza organizmem matki. Jako bezpośrednią przyczyną śmierci noworodka wskazano uduszenie gwałtowne w wyniku pozbawienia dopływu powietrza. Co więcej, 39-latka została poddana badaniom sądowo-psychiatrycznym, po których biegli nie stwierdzili zaburzeń związanych z przebiegiem porodu. Kobieta, która miała udusić swoje dziecko, pozostaje w areszcie. Jej sprawą zajmie się Sąd Okręgowy w Gdańsku. Grozi jej od 8 lat więzienia do dożywocia.
Czytaj też: Miał polować na dziki, wypalił do 14-latka. Myśliwy do wszystkiego się przyznał