W ubiegły czwartek Karolina P. i Dominik P. zakatowali swoją dziesięciotygodniową córkę Maję, której połamali rączki, szarpali i bili po głowie i całym ciele. Gdy niemowlę nie wytrzymało tortur i straciło przytomność matka dziewczynki wezwała pogotowie. Na ratunek było już jednak za późno. Maja zmarła po 30-minutowej reanimacji w szpitalu.
Karolina i Dominik usłyszeli zarzuty zabójstwa, a sąd zamknął ich w areszcie. Prowadzący sprawę śmierci dziewczynki śledczy odkryli makabryczną prawdę o życiu tej rodziny. Wszystkim wydawało się, że to spokojna młoda rodzina. Dominik pracował przy remontach, a Karolina w tym czasie opiekowała się dziećmi. Okazało się, że za drzwiami ich mieszkania od lat rozgrywał się horror. Karolina i Dominik znęcali się również nad starszymi dziećmi. Najbardziej ucierpiała 4-letnia Zuzia, której grozi kalectwo po tym jak źle zrosły jej ręce po złamaniach. Rodzice nie poszli z nią do lekarza.
Dzieci wymagały udzielenia pomocy medycznej. U 4-letniej dziewczynki ujawniono zmiany wskazujące na konieczność przeprowadzenia wielu zabiegów chirurgicznych. Dodatkowo ujawniono urazy głowy, zasinienia i zadrapania na całym ciele. Natomiast chłopiec również posiadał liczne zasinienie i zadrapania na całym ciele - mówi Mariusz Duszyński z Prokuratury Rejonowej w Gdańsku.