Starogard Gdański. Troje dzieci zginęło w pożarze. Matka wybiegła na balkon z 3-latką i krzyczała z całych sił
Troje małych dzieci zginęło w pożarze w Starogardzie Gdańskim, do którego doszło w czwartek, 31 marca, w godzinach porannych. Płomienie ujawniono ok. godz. 8 w mieszkaniu na 2. piętrze kamienicy przy ul. Człuchowskiej, zajmowanym przez 6-osobową rodzinę. Z budynku ewakuowano 14 osób, w tym 5 za pomocą podnośnika hydraulicznego, a 12 lokatorów uciekło przez ogniem jeszcze przed przyjazdem straży pożarnej. W pożarze w Starogardzie Gdańskim zginęło troje dzieci: miesięczna dziewczynka, 5-letni chłopiec i 2-letnia dziewczynka. Ich matka próbowała ratować ostatnie dziecko, 3-letnią córkę. - Ona stała na balkonie, wcześniej wyciągnęła z mieszkania jedno dziecko. Stała i krzyczała: "Gdzie są moje dzieci, szukajcie moich dzieci", mężczyzna biegał po ulicy, po czym otworzył drzwi do klatki schodowej i wbiegł do środka" - mówi PAP sąsiadka rodziny ze Starogardu Gdańskiego, w której mieszkaniu wybuchł pożar. Te zdarzenia potwierdza inna mieszkanka kamienicy.
Dalsza część tekstu POD GALERIĄ z pożaru w Starogardzie Gdańskim.
- Obudziłyśmy się o godz. 8. zobaczyłam przez okno mnóstwo dymu i ogień. Ojciec dzieci w samej bieliźnie biegał przed budynkiem, a matka stała na balkonie i krzyczała, żeby ratować ją i dzieci. Moja mama dzwoniła na straż pożarną - mówi PAP kobieta.
Czytaj też: Znany lekarz z Trójmiasta znaleziony martwy na Litwie. Ciało Michała K. trafiło do Polski
Starogard Gdański. Troje dzieci zginęło w pożarze. 2-latkę zabrał śmigłowiec
Jak informuje PAP, powołując się na relacje mieszkanek kamienicy w Starogardzie Gdańskim, gdzie doszło do pożaru, w czasie gdy strażacy ściągali kobietę i 3-latkę z balkonu, było tam "mnóstwo ognia", a "szyby w oknach pękały". Z mieszkania co chwilę miał się wydobywać czarny dym. Troje małych dzieci to niejedyne ofiary pożaru w Starogardzie Gdańskim. Do szpitala trafiło łącznie 6 osób, w tym rodzice dzieci, natomiast ich 3-letnią córkę zabrał do placówki w Gdańsku śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Kobieta i mężczyzna zostali zbadani pod kątem obecności alkoholu we krwi i wszystko wskazuje, że byli trzeźwi. Nie można jeszcze powiedzieć, co doprowadziło do pożaru w Starogardzie Gdańskim, w którym zginęło troje dzieci, ale straż pożarna ma już pierwsze przypuszczenia.
- Służby biorą pod uwagę zaprószenie ognia lub zwarcie instalacji elektrycznej - mówi PAP asp. sztab. Marcin Kunka, oficer prasowy KPP w Starogardzie Gdańskim.