Pożar wybuchł w czwartek (31.03) po godz. 8 w kamienicy przy ul. Chojnickiej w Starogardzie Gdańskim. Paliło się mieszkanie na drugim piętrze czterokondygnacyjnego budynku. Jak poinformowała PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prok. Grażyna Wawryniuk, "prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób albo mienia wielkich rozmiarach, czyli pożaru, w następstwie którego śmierć poniosły trzy osoby". Prokurator przekazała, że w czwartek w mieszkaniu zostały przeprowadzone oględziny z udziałem biegłych, którzy nie określili jednoznacznie co było przyczyną pożaru. - Biegli wskazują na zwarcie instalacji elektrycznej albo zaprószenie ognia. Wytypowali pomieszczenie, w którym pożar został zainicjowany ale na tym etapie nie podajemy tych informacji - dodała prokurator.
Na poniedziałek zaplanowano sekcję zwłok trojga dzieci, które zginęły w pożarze. Prokurator poinformowała, że od rodziców została pobrana krew na zawartość alkoholu lub innych środków. - Na wyniki badań trzeba będzie poczekać - dodała Wawryniuk. Za sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób albo mienia wielkich rozmiarach grozi kara pozbawienia wolności od 2 do 12 lat.
Budynek, w którym wybuchł pożar zamieszkiwało 32 lokatorów. W czwartek inspektor nadzoru budowlanego zamknął go. Władze Starogardu Gdańskiego przygotowało dla 21 osób, w tym trojga dzieci tymczasowe zakwaterowanie i wyżywienie w hotelu. - Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej przygotował wypłaty jednorazowych ok. 3 tys. świadczeń przeznaczonych na doraźną pomoc. Wszyscy poszkodowani otrzymali wsparcie psychologa - powiedziała PAP, rzecznik prezydenta miasta Magdalena Dalecka.