Przed każdą kolejną rozprawą Stefana W. oskarżonego o zabójstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, przed salą rozpraw staje tłum ludzi. Prokuratorzy, adwokaci, świadkowie, dziennikarze, operatorzy kamer, fotoreporterzy i publiczność - wszyscy czekają na chwilę, w której Stefan W. zabierze głos. Jednak oskarżony konsekwentnie milczy, a przesłuchania kolejnych świadków nie przynoszą na razie żadnych nowych ani znaczących dla sprawy informacji. W czwartek przed sądem przesłuchiwano m. in. Grzegorza K, byłego komendanta komisariatu III przy ul. Białej w Gdańsku. Policjant przyznał, że po zamachu otrzymał informację od naczelnika wydziału kryminalnego, że zamachu na Pawła Adamowicza dokonał mężczyzna wobec którego policja prowadziła czynności.
Z zeznań świadka wynika, że Stefan W. po wyjściu z więzienia planował kolejne napady na banki. Wówczas policję o planach Stefana W. informowała Służba Więzienna z zakładu karnego, w którym odbywał karę za wcześniejsze napady oraz jego matka. Wcześniej zeznawał mężczyzna, który stał wśród publiczności podczas koncertu WOŚP na Targu Węglowym. Czytaj też: Zabójca Pawła Adamowicza prosi o przerwanie procesu. Kolejni świadkowie zeznają w procesie Stefana W. [WIDEO]
– Około godz. 20, kiedy zaczęło się światełko do nieba, mężczyzna przeskoczył przez barierkę i wbiegł na scenę. Stał obok barierki, która odgradzała teren sceny. Był sam. My staliśmy w okolicy kilku metrów od tej osoby. Wiedzieliśmy, że koncert został przerwany, więc zdecydowaliśmy, że pójdziemy na dalszy spacer. Gdy wróciliśmy do domu, postanowiłem zgłosić się na policję. Wiedziałem, że w tym miejscu nie było wielu osób oprócz nas – zeznawał mężczyzna.
Sąd odczytał zeznania kobiety, która w grudniu 2018 roku rozmawiała ze Stefanem W. w sklepie. Oskarżony o zabójstwo Pawła Adamowicza miał być agresywny w stosunku do niej i jej partnera. Na rozprawę nie stawił się jeden ze współosadzonych ze Stefanem W., z czasu gdy ten odbywał wyrok za napady na banki. Sąd ukarał go za niestawiennictwo grzywną w wysokości 1000 złotych. Kolejna rozprawa odbędzie się 23 maja. Być może wtedy dojdzie do przysłuchania Magdaleny Adamowicz.