Do tragedii doszło 13 stycznia 2019 roku, w czasie wieczornego finału WOŚP w Gdańsku. Tuż po przemówieniu Pawła Adamowicza, Stefan W. wskoczył na scenę i zadał włodarzowi Gdańska cztery ciosy długim nożem wojskowym, którego ostrze przebiło okolicę nadgarstka, klatkę piersiową i w dwóch miejscach brzuch Pawła Adamowicza. Następnego dnia włodarz zmarł w szpitalu.
Proces Stefana W. oskarżonego o zabójstwo prezydenta Gdańska, rozpoczął się pod koniec marca. W czwartek podczas drugiej rozprawy Stefan W. podobniej jak wcześniej siedział na ławie oskarżonych i przez całą rozprawę nie reagował na pytania sądu i swojego obrońcy. Ze Stefanem W. nie ma żadnego kontaktu. Sąd, na wniosek obrońcy oskarżonego, powołał dwóch biegłych psychiatrów, którzy zbadają oskarżonego.
Biegli ocenią stan zdrowia psychicznego Stefana W. i odpowiedzą na pytanie czy może on uczestniczyć w procesie. Badania mają nie zakłócić przebiegu procesu, a ich wyniki mają być znane do połowy maja.
Jako pierwszy świadek w procesie Stefana W. miała zeznawać żona zamordowanego prezydenta Gdańska Magdalena Adamowicz. Wdowa po Pawle Adamowiczu nie pojawiła się w sądzie przysyłając zwolnienie lekarskie.
Zeznawali za to konferansjer tragicznego finału WOŚP i sprzedawca noża, którym Stefan W. zaatakował Pawła Adamowicza. Narzędzie zbrodni miało kosztować 82 złote i było chińską podróbką noża taktycznego. W poniedziałek w sprawie Stefana W. mają zeznawać członkowie zespołu Blue Cafe. Stefanowi W. grozi dożywocie.
Polecany artykuł: