Pierwsze dwie opinie wydane przez biegłych psychiatrów w tym śledztwie budziły niemałe wątpliwości. Kiedy prokuratura potwierdziła, że trwa analiza gotowej trzeciej opinii, zainteresowanie mediów ponownie wzrosło. Nic w tym dziwnego, bowiem od przeszło dwóch lat wciąż czekamy na odpowiedź na jedno istotne pytanie: "Czy Stefana W. będzie można osądzić?". Jeżeli morderca Pawła Adamowicza był całkowicie niepoczytalny, trafi na leczenie w zamkniętym ośrodku, a sprawa zostanie umorzona. To jednak wciąż tylko hipotetyczny scenariusz. Jak nieoficjalnie ustalił Kuba Kaługa, dziennikarz stacji RMF FM, "trzecia z pozyskanych przez prokuraturę opinii biegłych psychiatrów nie określa Stefana W. jako całkowicie niepoczytalnego". Przypomnijmy, że tylko pełna niepoczytalność potwierdzona przez biegłych gwarantowałaby Stefanowi W. brak procesu oraz wyroku.
Trójmiejski reporter RMF FM skontaktował się w tej sprawie z posłem Piotrem Adamowiczem, bratem zamordowanego prezydenta Gdańska. - To jest 200 stron. Nic przyjemnego do czytania, albowiem każda tego typu opinia zaczyna się od bardzo precyzyjnego, szczegółowego opisu zamachu i skutków ciosów zadanych nożem. To nie jest nic przyjemnego do czytania. Opinia jest skomplikowana. Ja nie jestem ani psychiatrą, ani psychologiem. Na tyle, na ile można, zapoznałem się. Natomiast muszę jeszcze przemyśleć, skonsultować z prawnikiem, ekspertami i wtedy będę mógł wypowiedzieć się bardzo szczegółowo - miał przekazać Kubie Kałudze poseł Adamowicz. Wcześniej opublikował post na Facebooku, który załączamy poniżej.
Do zamachu na Pawła Adamowicza doszło 13 stycznia 2019 roku na scenie nieopodal Bramy Wyżynnej w Gdańsku, w czasie wieczornego koncertu WOŚP. Jak wynika z licznych nagrań, Stefan W. na oczach tysięcy ludzi zaatakował nożem prezydenta Gdańska. Samorządowiec zmarł następnego dnia w szpitalu.