Teraz budynki będą pod ścisłą ochroną pomorskiego konserwatora. Oznacza to, że bez jego zgody nie będzie można zaprowadzać tu żadnych zmian. A to z kolei daje już nadzieję na to, że Stocznia Cesarska zachowa swój unikalny charakter i historyczną wartość.
Do tej pory na tym najstarszym terenie stoczni zdarzały się przypadki dewastacji i wyburzania, a prywatni właściciele mogli dowolnie zarządzać podległymi sobie obiektami. Za parę miesięcy, a najdalej za rok - to się zmieni. Właśnie tyle czasu trwa proces wpisywania obiektów do rejestru zabytków.