Strażacy chcieli pomóc człowiekowi w potrzebie. Zamiast pochwał, wylała się na nich fala hejtu

i

Autor: Pixabay / CC0 / pexels.com, gk Strażacy chcieli pomóc człowiekowi w potrzebie. Zamiast pochwał, wylała się na nich fala hejtu

O co poszło?

Strażacy chcieli pomóc człowiekowi w potrzebie. Zamiast pochwał, wylała się na nich fala hejtu

2024-06-07 15:59

Strażacy niosą pomoc innym w najróżniejszych sytuacjach. Przede wszystkim gaszą pożary i interweniują podczas wypadków, jednak często pomagają tym, którzy nagle znaleźli się w potrzebie i ratują z najróżniejszych opresji ludzi i zwierzęta. W tym przypadku również chodziło o udzielenie pomocy, jednak zamiast słów uznania, na strażaków wylała się fala krytyki, a nawet hejtu. O co poszło?

W święto Bożego Ciała, 30 maja, strażacy ochotnicy z OSP Choczewo zostali zadysponowani do dość nietypowej interwencji. Okazało się, że na przystani rowerków wodnych w Wejherowie na ulicy Parkowej, jednemu z wypoczywających tam mężczyzn do wody wpadł smartfon i dokumenty. Obywatel Ukrainy stracił je w momencie, gdy odpływał od brzegu. Woda miała w tym miejscu około 4 metrów głębokości, więc wyłowienie przedmiotów było wręcz niemożliwe.

W trudnych sytuacjach bardzo pomocne okazują się najnowsze zdobycze techniki, a strażacy mieli na wyposażeniu podwodnego drona. Przeszukali za jego pomocą obszar około 40 metrów kwadratowych. Niestety utraconego smartfona i dokumentów nie udało się odzyskać.

Akcja w Wejherowie nie spotkała się jednak ze słowami uznania. Wręcz przeciwnie. Na strażaków z Choczewa wylała się ogromna fala krytyki, zarówno ze strony osób związanych ze służbą w straży pożarnej, jak i od internautów.

"Kogoś pogięło!? Ja mam pytanie do Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji Dlaczego w Wejherowie za pieniądze podatników zorganizowano takie siły i środki (Dron podwodny!) by wyciągnąć z wody obywatelowi Ukrainy komórkę i dokumenty, które wpadły mu do akwenu podczas korzystania z rowerka wodnego?" - czytamy na facebookowym profilu Służby w akcji.

W mediach społecznościowych pojawiły się liczne komentarze, w których internauci, często w bardzo mocnych słowach krytykowali, a inni wyśmiewali interwencję.

"Halo policja bo 10zł zgubiłem... wyślijcie blackhawka!"

"Chyba kogoś poj***ło"

"Powinni odpowiadać własnym majątkiem za takie akcje"

"Dej, dej, dej... Kiedy się to qźwa, skończy? Przede wszystkim, co ten poborowy robił na rowerku? Pingwiny za niego walczą?!"

- czytamy m.in. w komentarzach.

Strażacy ochotnicy z Choczewa wyłączyli możliwość komentowania pod wpisem o interwencji w Wejherowie.

Jak poinformował za pośrednictwem Radia ESKA mł. bryg. Mirosław Kuraś z KPPSP w Wejherowie "w ocenie Dyżurnego Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego PSP w Wejherowie zdarzenie miało charakter ratowania mienia, tj. dokumentów uprawniających do legalnego pobytu obcokrajowców na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej".

Przypomnijmy, że zgodnie z obowiązującymi przepisami, cudzoziemcy mają obowiązek ciągłego posiadania dokumentów uprawniających do pobytu na terenie Unii Europejskiej.

Mógłbyś zostać strażakiem? Przekonaj się! Rozwiąż test

Pytanie 1 z 16
Do gaszenia palących się metali (sód, potas, magnez) użyjesz:
Strażacy uwolnili psa z wodnej pułapki

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki