Maja Dąbska w ubiegłym roku zachorowała na łysienie plackowate, przez które wypadły jej włosy... nie tylko z głowy, rąk czy nóg. Straciła również brwi oraz rzęsy. Dziewczynka nie chciała nosić zwykłej peruki. Jej marzeniem stał się system włosów, który niczym nie różni się od naturalnych. Cena takiego zabiegu to nawet kilkanaście tysięcy złotych. Maja postanowiła więc zebrać włosy od ludzi i wymienić je u fryzjera na nowe dla siebie.
Zobacz także: Maja prosi o pomoc: Potrzebuję waszych włosów, bo moje wypadły
- Twoje włosy przekaż proszę, a ja z dumą je ponoszę - prosiła dziewczynka, a na jej apel odpowiedziało kilkadziesiąt kobiet z całego kraju. Nożyczki poszły w ruch. Panie ochoczo ścinały dla Mai nie tylko swoje włosy, ale także swoich córek. W końcu podarowały je liczącej na wsparcie 11-latce.
Zobacz także: Cała Polska zbiera włosy dla Mai!
Dziewczynka ma już na głowie burzę długich włosów, a na jej twarzy znów promienieje uroczy uśmiech. - Dziękujemy za pomoc w całej akcji i realizacji przedsięwzięcia - mówią Maja i jej mama, nie kryjąc przy tym wzruszenia.