- Barf to boa dusiciel (Boa constrictor), który trafił w moje ręce 17 kwietnia 2020 roku - wspomina w opisie zbiórki właściciel sklepu zoologicznego. Dramat rosłego gada poruszył internautów, a informacja o czekającym go leczeniu błyskawicznie zyskała duży rozgłos. - Wąż nie zabił swojej ofiary. Możliwe, że był w tym czasie chory, osłabiony lub po prostu nie był głodny. Niestety, szczur jest ssakiem i musi jeść cały czas, by przetrwać. Akurat jedynym źródłem pokarmu był współlokator! - opisuje pan Mateusz.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express - KLIKNIJ TUTAJ!
Z powodu trwającej pandemii dostęp do profesjonalnej opieki czy leków jest ograniczony i mocno utrudniony. Na szczęście udało się znaleźć przychodnię, która pomaga Barfowi. Generuje to jednak niemałe koszty. - Chciałbym, żeby wąż trafił do dobrego domu, do kogoś, kto odpowiednio się nim zajmie i zapewni bezpieczeństwo do końca jego dni. Dlatego postanowiłem utworzyć zbiórkę, mającą pokryć koszty leczenia, budowę porządnego terrarium, w którym zwierzak w końcu mógłby się poczuć komfortowo - czytamy na stronie Pomagam.pl. Jeśli środków wystarczy, zostaną one przeznaczone również na ewentualny transport węża do nowego opiekuna, a może nawet zapas odpowiedniego pokarmu na start.
- Każdy grosz się liczy! Ja obiecuję, że zrobię wszystko co w mojej mocy, by zwierzak już nie musiał cierpieć - dodaje pan Mateusz.
Zbiórkę na rzecz Barfa możesz wesprzeć na stronie internetowej [KLIKNIJ TUTAJ].