Policjanci badają odcinek drogi, na którym doszło do tajemniczej tragedii. 73-latek nagle zjechał prosto pod tira, nie żyją trzy osoby
Ten wypadek był równie tragiczny, co tajemniczy. Nadal właściwie nie wiadomo, co takiego wydarzyło się w ostatni poniedziałek, 28 października w miejscowości Zdroje na drodze krajowej nr 20. w województwie pomorskim. Wiadomo tylko tyle, że doszło do zderzenia czołowego osobówki z tirem, w wyniku czego trzy osoby zginęły. Do wypadku doszło, kiedy na prostej drodze 73-letni kierowca zjechał nagle na przeciwległy pas ruchu i zderzył się czołowo z tirem. W zmiażdżonej osobówce zginął 73-latek i dwoje jego pasażerów, członków rodziny, małżeństwo 69-latków z Sopotu. "73-letni mieszkaniec Gdańska, kierujący peugeotem 306 z niewyjaśnionych przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się czołowo z samochodem ciężarowym marki Scania, kierowanym przez 56-latka, mieszkańca województwa zachodniopomorskiego. Kierujący osobówką i dwoje pasażerów w wieku 69 lat, mieszkańców Sopotu, poniosło śmierć na miejscu" - opisują wypadek policjanci na swojej stronie internetowej.
"Głównym celem spotkania w miejscu wypadku było sprawdzenie poprawności infrastruktury drogowej"
By wyjaśnić przyczyny tej tragedii, funkcjonariusze postanowili przebadać feralny odcinek drogi. Czy cokolwiek w infrastrukturze drogowej mogło przyczynić się do wypadku? Kontrola miała miejsce 31 października. Jak przekazał oficer prasowy kościerskiej policji asp. szt. Piotr Kwidziński, specjalna komisja składała się z policjantów z kościerskiej drogówki i zarządcy drogi. "Głównym celem spotkania w miejscu wypadku było sprawdzenie poprawności infrastruktury drogowej. Spisano wnioski, które zostaną przekazane do zarządcy drogi" - podają policjanci w sieci. Nie wiadomo, jakie były te wnioski, tego funkcjonariusze nie ujawnili w swoim komunikacie.