Chodzi o ślady krwi

Tajemnicze zgony po zaginięciu Iwony Wieczorek. Waldemar G. nie został nawet przesłuchany

2024-07-17 11:59

Mija 14. rocznica zaginięcia Iwony Wieczorek, ale jej zniknięcie to niejedyna tajemnica towarzysząca zdarzeniu. 19-latka przepadła w nocy z 16 na 17 lipca, po tym jak opuściła Dream Club w Sopocie. Nie została odnaleziona do tej pory, a śledczym nie udało się ustalić, co się stało z dziewczyną. Nie wszystkie osoby, które mogły mieć związek ze sprawą, zostały przesłuchane.

Rocznica zaginięcia Iwony Wieczorek. Czy tę sprawę uda się wyjaśnić?

Mimo 14. rocznicy zaginięcia Iwony Wieczorek organy ścigania nie ustają w wyjaśnieniu tajemniczej zagadki. Ledwie miesiąc temu Komenda Stołeczna Policji opublikowała zdjęcia białego fiata cinquecento, którego kierowca przejeżdżał w pobliżu parku Reagana, znajdującego się na trasie przejścia 19-latki. Wieczorek zaginęła w nocy z 16 na 17 lipca 2010 r., opuszczając Dream Club w Sopocie. Z informacji służb wynika, że miał iść prosto do domu. Po raz ostatni była widziana po godz. 4, gdy przy wejściu na plażę nr 63 zarejestrowała ją kamera monitoringu.

Jedna z hipotez dotyczących zniknięcia nastolatki dotyczy śladów krwi znalezionych w domu Sławomira N. - informuje Onet. Mężczyzna mieszkał na posesji przy ul. Hallera, ale jak sam powiedział śledczym, miał również lokatora w osobie Waldemara G. To właśnie w użytkowanych przez drugiego mężczyznę pomieszczeniach doszło do zastanawiającego odkrycia, ale prokuraturze nie udało się go przesłuchać. Jego ciało znaleziono na grobie ojca w Starogardzie Gdańskim, po tym jak odebrał sobie życie. Jego znajomi twierdzili, że przed śmiercią "coś go dręczyło". Z kolei Sławomir N. zmarł w 2020 r.

Dzieciństwo Iwony Wieczorek. Premiera filmu dokumentalnego

Ksiądz i gangster mieli wiedzę o zniknięciu Wieczorek?

Kolejną osobą na liście, które mogły mieć wiedzę na temat zaginięcia Wieczorek, jest ksiądz Krzysztof, wikary z jednej z parafii pod Gdańskiem. Duchowny miał pomagać ofiarom afery pedofilskiej w Sopocie, o czym opowiedział "Gazecie Krakowskiej" ówczesny prezydent miasta Jacek Karnowski. Nastolatki, które ukrywał duchowny, miały podobno wiedzę na temat zniknięcia Wieczorek i jej domniemanej kłótni z właścicielem Dream Clubu Marcinem T. Podobnie jak Waldemar G. ksiądz Krzysztof odebrał sobie życie - jego ciało znaleziono 24 maja 2022 r. - nie zostawiając ostatecznie żadnej wiadomości mogącej pomóc wyjaśnić całą sprawę.

Jak informuje Onet, listę śmierci po zaginięciu Wieczorek należy również powiększyć o trójmiejskiego gangstera Artura W. Jego była partnerka spotykała się później ze znajomym 19-latki Pawłem P., ale to właśnie pierwszy z mężczyzn miał się szczególnie interesować zniknięciem dziewczyny, co wedle niepotwierdzonych informacji I.pl miało u niego charakter obsesji. W. zmarł w swoim mieszkaniu w Wigilię 2018 r. wskutek niewydolności oddechowej

Patryk Kalski miał opowiedzieć o Wieczorek. Nie zdążył

Ostatni bohater tragicznej serii to Patryk Kalski, który sam przekonywał, że ma wiedzę na temat zaginięcia Iwony Wieczorek. Jak informował Mikołaj Podolski z Onetu, mężczyzna był związany z owianą złą sławą Zatoką Sztuki w Sopocie i na początku miał straszyć dziennikarzy, by nie opisywali, co się tam działo. Z biegiem czasu zmienił jednak swoje podejście, aż w grudniu 2022 umówił się na rozmowę z Maciejem Naskrętem z "Dziennika Bałtyckiego", któremu miał opowiedzieć m.in. o zniknięciu 19-latki, ale nie zdążył. Został znaleziony martwy 1 stycznia 2023 w swoim mieszkaniu, a jako przyczynę zgonu wskazano niewydolność krążeniowo-oddechową.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki