Rocznica zaginięcia Iwony Wieczorek. Czy tę sprawę uda się wyjaśnić?
Mimo 14. rocznicy zaginięcia Iwony Wieczorek organy ścigania nie ustają w wyjaśnieniu tajemniczej zagadki. Ledwie miesiąc temu Komenda Stołeczna Policji opublikowała zdjęcia białego fiata cinquecento, którego kierowca przejeżdżał w pobliżu parku Reagana, znajdującego się na trasie przejścia 19-latki. Wieczorek zaginęła w nocy z 16 na 17 lipca 2010 r., opuszczając Dream Club w Sopocie. Z informacji służb wynika, że miał iść prosto do domu. Po raz ostatni była widziana po godz. 4, gdy przy wejściu na plażę nr 63 zarejestrowała ją kamera monitoringu.
Jedna z hipotez dotyczących zniknięcia nastolatki dotyczy śladów krwi znalezionych w domu Sławomira N. - informuje Onet. Mężczyzna mieszkał na posesji przy ul. Hallera, ale jak sam powiedział śledczym, miał również lokatora w osobie Waldemara G. To właśnie w użytkowanych przez drugiego mężczyznę pomieszczeniach doszło do zastanawiającego odkrycia, ale prokuraturze nie udało się go przesłuchać. Jego ciało znaleziono na grobie ojca w Starogardzie Gdańskim, po tym jak odebrał sobie życie. Jego znajomi twierdzili, że przed śmiercią "coś go dręczyło". Z kolei Sławomir N. zmarł w 2020 r.
Ksiądz i gangster mieli wiedzę o zniknięciu Wieczorek?
Kolejną osobą na liście, które mogły mieć wiedzę na temat zaginięcia Wieczorek, jest ksiądz Krzysztof, wikary z jednej z parafii pod Gdańskiem. Duchowny miał pomagać ofiarom afery pedofilskiej w Sopocie, o czym opowiedział "Gazecie Krakowskiej" ówczesny prezydent miasta Jacek Karnowski. Nastolatki, które ukrywał duchowny, miały podobno wiedzę na temat zniknięcia Wieczorek i jej domniemanej kłótni z właścicielem Dream Clubu Marcinem T. Podobnie jak Waldemar G. ksiądz Krzysztof odebrał sobie życie - jego ciało znaleziono 24 maja 2022 r. - nie zostawiając ostatecznie żadnej wiadomości mogącej pomóc wyjaśnić całą sprawę.
Jak informuje Onet, listę śmierci po zaginięciu Wieczorek należy również powiększyć o trójmiejskiego gangstera Artura W. Jego była partnerka spotykała się później ze znajomym 19-latki Pawłem P., ale to właśnie pierwszy z mężczyzn miał się szczególnie interesować zniknięciem dziewczyny, co wedle niepotwierdzonych informacji I.pl miało u niego charakter obsesji. W. zmarł w swoim mieszkaniu w Wigilię 2018 r. wskutek niewydolności oddechowej
Patryk Kalski miał opowiedzieć o Wieczorek. Nie zdążył
Ostatni bohater tragicznej serii to Patryk Kalski, który sam przekonywał, że ma wiedzę na temat zaginięcia Iwony Wieczorek. Jak informował Mikołaj Podolski z Onetu, mężczyzna był związany z owianą złą sławą Zatoką Sztuki w Sopocie i na początku miał straszyć dziennikarzy, by nie opisywali, co się tam działo. Z biegiem czasu zmienił jednak swoje podejście, aż w grudniu 2022 umówił się na rozmowę z Maciejem Naskrętem z "Dziennika Bałtyckiego", któremu miał opowiedzieć m.in. o zniknięciu 19-latki, ale nie zdążył. Został znaleziony martwy 1 stycznia 2023 w swoim mieszkaniu, a jako przyczynę zgonu wskazano niewydolność krążeniowo-oddechową.