Polecany artykuł:
Szukanie nowego pokoju czy mieszkania to zmora wszystkich przyjezdnych studentów. Jedni musza zmierzyć się z pokojem 1x1, a inni niewygodnym tapczanem z poprzedniej epoki. Jest jednak szansa, by znaleźć dobre lokum. Niestety, tego wymarzonego należy szukać... jeszcze w czerwcu.
- W Trójmieście to jest naprawdę ostatni dzwonek na to, by wynająć mieszkanie. Tak naprawdę w tej branży liczy się czas. Im wcześniej znajdziemy mieszkanie, tym lepszą kwotę jesteśmy w stanie wynegocjować. Mamy też większy wachlarz możliwości jeśli chodzi np. o lokalizację danego miejsca. Baza mieszkań na rynku trójmiejskim nie jest z gumy, więc studenci powinni się kierować prostą zasadą "im wcześniej, tym lepiej" - przekonuje Miłosz Szuflita. Posłuchaj:
Agenci nieruchomości zwracają także uwagę na fakt wynajmu mieszanego. Oznacza to, że w Trójmieście, poza studentami, najlepszą grupą docelową są także turyści. Jak się okazuje, czasami wynajem krótkoterminowy jest dla najemcy bardziej opłacany niż kilkumiesięczna umowa. Studenci powinni więc zwracać uwagę na to, do kiedy zawiązują z najemcą umowę. Wszystko po to, by podczas letniej sesji nie wylądować na bruku.
- Musiałam z kartonami pomieszkiwać u koleżanek. Tylko dlatego, że mój najemca miał grupę turystów, a ja nie doczytałam, że moja umowa obowiązuje do końca maja - żali się jedna ze studentek.
Żacy, jak się okazuje, mają i tak bardzo duże wymagania. Swój wybór uzależniają przede wszystkim od lokalizacji, a także wystroju wnętrza.
Papierowy bilet przestanie istnieć? Podpisano umowę na pilotaż projektu "Bilet dla Pomorza" [AUDIO]
- Po pierwsze lokalizacja. To jest priorytet. No i własne mieszkanie, a nie akademik. Tu mam spokój, mogę zapraszać znajomych. A w domu studenckim to, wiadomo, godzina policyjna i do spania - mówi nam jeden ze studentów.
Koszt wynajęcia kawalerki to cena około 1200 złotych. Pocieszeniem dla trójmiejskich studentów może być fakt, że w Warszawie za taki sam metraż trzeba zapłacić minimum 2 tysiące złotych.