Gdy funkcjonariusze podjęli interwencję, świnia była bardzo posłuszna. Jej kondycja fizyczna pozostawiała jednak sporo do życzenia. - W międzyczasie drugi patrol zaczął ustalać właściciela zwierzęcia. Wytypowano jednego z mieszkańców ulicy Stelczyka. To był strzał w dziesiątkę - relacjonują strażnicy miejscy. Mężczyzna przyznał się, że świnia należy do niego. Tłumaczył, że podkopała ogrodzenie i wydostała się na zewnątrz. - Za brak dozoru nad zwierzęciem sprawca został ukarany mandatem karnym, ale na tym nie koniec. Świnia nie posiadała wymaganego prawem kolczyka i nie była zgłoszona do rejestru, o czym powiadomiono Powiatowego Lekarza Weterynarii. Na miejscu stwierdzono również, że zwierzę trzymane było w warunkach niehumanitarnych - informują mundurowi.
Choć właściciel świni zapewnił, że przygotuje legowisko ze ściółką dla tucznika oraz uporządkuje miejsce wybiegu, późniejsza kontrola wykazała wiele nieprawidłowości. Bardzo prawdopodobne jest wydanie decyzji administracyjnej o odebraniu zwierzęcia.
Jak zapewniają strażnicy miejscy, za swoje czyny mężczyzna odpowie przed wejherowskim sądem.