Niedługo po przystrojeniu choinki, wiejący od zatoki porywisty wiatr przechylił drzewko. Utrzymało się ono jednak w nietypowej pozycji i nie przewróciło całkowicie. Jak piszą internauci, pucka choinka wygląda na "wyraźnie podchmieloną". Czyżby przedwcześnie zaczęła świętowanie?
Liczne komentarze pod zdjęciami dopingują choinkę, by "wróciła do pionu" i "nie dała się zagiąć". Jedni w pozie drzewka doszukują się skutków imprezy andrzejkowej, a inni dostrzegają podobieństwo do znanej wieży z Pizy.
Wykrzywiona choinka nazwana została też "sztormową" i to chyba najbardziej trafne określenie dla rzekomo pijanej atrakcji turystycznej. O tej porze roku wiatr w Pucku potrafi dać się we znaki. W połączeniu z nierówno rozwieszonymi bombkami finał musiał być właśnie taki, jaki widzimy na hulających po sieci fotografiach.
Mamy nadzieję, że choinka wytrzyma napór i dotrwa co najmniej do Bożego Narodzenia!