"To nie moja wina, że mam duży samochód". Winne auto, nie kierowca? [ZDJĘCIA]

2021-09-26 18:45

Parkowanie wielu kierowcom nie wychodzi najlepiej, o czym w miejskiej dżungli możemy przekonać się niemal codziennie. Niestety, wciąż zdarzają się "mistrzowie parkowania", którzy winę zrzucają na wszystko i wszystkich. - To nie moja wina, że mam duży samochód - miała powiedzieć wejherowskim strażnikom miejskim oburzona kobieta, nie przyjmując w pełni zasłużonego mandatu. Zdjęcia zamieszczone w powyższej galerii nie zostawiają wątpliwości, kto w tym sporze ma rację.

Jak przyznają strażnicy miejscy z Wejherowa (woj. pomorskie), kobieta kierująca widocznym na zdjęciu osobowym Mitsubichi przedstawiła im "nową wykładnię przepisów prawa o ruchu drogowym". - Zaparkowała na całej szerokości chodnika, tamując przejście pieszym - tłumaczą funkcjonariusze. Pewna swojej racji twierdziła jednak, że żadnego wykroczenia nie popełniła. W tym miejscu, na ulicy 3 Maja w Wejherowie, postój na chodniku jest dozwolony, jednak wyłącznie wzdłuż jezdni. Choć sprawa wydawała się oczywista, "mistrzyni parkowania" do końca nie zmieniła swojej postawy. - Stanowczo stwierdziła, iż "to nie jej wina, że ma tak duży samochód" - relacjonują rozmowę z kierującą strażnicy miejscy. Funkcjonariusze zaproponowali sprawczyni mandat karny w kwocie 100 złotych, ale... kobieta go nie przyjęła!

Sonda
Czy Polacy są dobrymi kierowcami?

- Nie dała sobie wytłumaczyć, że nie wolno tamować ruchu i należy pozostawić wymagane prawem 1,5 metra szerokości chodnika dla pieszych. Teraz sprawa znajdzie swój finał w Sądzie Rejonowym w Wejherowie, do którego straż miejska złoży wniosek o ukaranie kierującej - czytamy w opisie zdarzenia.

Policyjny pościg za pijanym kierowcą

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki