Jak przyznają strażnicy miejscy z Wejherowa (woj. pomorskie), kobieta kierująca widocznym na zdjęciu osobowym Mitsubichi przedstawiła im "nową wykładnię przepisów prawa o ruchu drogowym". - Zaparkowała na całej szerokości chodnika, tamując przejście pieszym - tłumaczą funkcjonariusze. Pewna swojej racji twierdziła jednak, że żadnego wykroczenia nie popełniła. W tym miejscu, na ulicy 3 Maja w Wejherowie, postój na chodniku jest dozwolony, jednak wyłącznie wzdłuż jezdni. Choć sprawa wydawała się oczywista, "mistrzyni parkowania" do końca nie zmieniła swojej postawy. - Stanowczo stwierdziła, iż "to nie jej wina, że ma tak duży samochód" - relacjonują rozmowę z kierującą strażnicy miejscy. Funkcjonariusze zaproponowali sprawczyni mandat karny w kwocie 100 złotych, ale... kobieta go nie przyjęła!
- Nie dała sobie wytłumaczyć, że nie wolno tamować ruchu i należy pozostawić wymagane prawem 1,5 metra szerokości chodnika dla pieszych. Teraz sprawa znajdzie swój finał w Sądzie Rejonowym w Wejherowie, do którego straż miejska złoży wniosek o ukaranie kierującej - czytamy w opisie zdarzenia.