W czasie ubiegłej zimy, drogowcy ustawili przy wyjazdach z tunelu kontenery z piaskiem. Kierowcy, nie mogący podjechać pod górę po zaśnieżonej i oblodzonej jezdni, a tym samym sprawnie opuścić łącznicy, mogli samodzielnie... sypać piach pod koła. Dodajmy, że to proste rozwiązanie wybawiło z opresji wielu zmotoryzowanych, którzy mieli nie lada problem z wyjazdem z tunelu na Rondo Marynarki Polskiej i w przeciwnym kierunku – na Trasę Sucharskiego.
Tej zimy drogowcy planują znów postawić przy wyjazdach skrzynie z piaskiem, jednak już za rok – jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem - na jezdni ma zostać zainstalowany automatyczny system, który będzie rozmrażał śnieg i lód. -Rozważamy zamontowanie jednego z dwóch systemów; albo zraszania albo podgrzewania jezdni -mówi kierownik Działu Utrzymania Tunelu, Michał Adamkiewicz. -Pierwszy system polega na zraszaniu asfaltu mgłą solanki poprzez dysze zamontowane w jezdni. Takie rozwiązanie stosuje się m.in. w Warszawie na Wisłostradzie. Drugi system wymaga z kolei zatopienia w warstwie asfaltu kabli elektrycznych. Mają one podgrzewać jezdnię i stapiać lód.
Nie wiadomo jeszcze, które rozwiązanie zostanie wybrane. Każde z nich ma swoje wady i zalety. System zraszania jest awaryjny, a system podgrzewania - drogi w eksploatacji. Jak na razie nie wiadomo też, skąd pozyskać pieniądze na kupno i montaż instalacji. Zarządca tunelu prowadzi rozmowy z gdańskim magistratem o sposobie finansowania inwestycji, która może kosztować nawet 4 mln złotych.