To w tym bagnie szukano zwłok Grzegorza Borysa od trzech dni. By do nich dotrzeć trzeba było "rozpruć" wysepkę i dotrzeć do drugiego dna. Policjanci w poniedziałek, 6 listopada o godzinie 10.30 policjanci znaleźli zwłoki mężczyzny. Wszyscy wiedzą, że to najprawdopodobniej morderca 6-letniego Olusia. Policja mówi, że oficjalnie potwierdzi to po wyniku sekcji zwłok. - Mamy podejrzenie, że to może być poszukiwany przez nas mężczyzna. Został znaleziony tam, gdzie go szukaliśmy - mówi "Super Expressowi" sierż. sztab. Piotr Pawłowski z Zespołu Prasowego KWP w Gdańsku którego pytaliśmy czy znalezione zwłoki to ciało Grzegorza Borysa. - Na tę chwilę nie mogę potwierdzić, czy to jest poszukiwany. Taka informacje będziemy mogli udzielić po przeprowadzonej sekcji zwłok w zakładzie w medycyn sadowej - dodaje.
Kilka minut po godz. 13 prokuratura potwierdziła, że znalezione zwłoki należą do Grzegorza Borysa. - Czynności pozwoliły na ustalenie, że zwłoki należą do poszukiwanego Grzegorza Borysa. Przyczyna śmierci będzie znana po sekcji zwłok - poinformowała prokurator Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Zobacz: Grzegorz Borys nie żyje. Policja ujawnia szczegóły. "Był tak blisko"
Policja nie chce odpowiedzieć na pytanie, czy osoba która została wyciągnięta z wody była ubrana, tak jak miał być ubrany ścigany przez kilkanaście dni Grzegorz Borys. Pewne jest to, że zwłoki zostały wydobyte ze zbiornika Lepusz koło Źródła Marii. To tam znaleziono plecak poszukiwanego w którym był jego telefon i portfel.
Przypomnijmy, poszukiwania Grzegorza Borysa trwały od 20 października. Mężczyzna był ścigany w sprawie zabójstwa dziecka. Jak podała prokuratura, chłopczyk został zamordowany ze szczególnym okrucieństwem - miał podcięte gardło. Zwłoki dziecka odkryła jego mama. Mimo ogromnego zaangażowania policji, wojska, strażaków, strażników leśnych, mężczyzna był nieuchwytny przez ponad dwa tygodnie.
W piątek, 3 listopada Komendant Wojewódzki Policji w Gdańsku wraz z dowódcami operacji oraz z Komendantem Żandarmerii Wojskowej zdecydowali o zawężeniu terenu poszukiwań do 2 hektarów. Wyznaczony przez nich teren obejmował rejon zbiornika wodnego Lepusz, który znajduje się w otulinie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Policjanci i żandarmi wojskowi na podstawie przejrzanego dostępnego monitoringu założyli że w tym miejscu może znajdować się poszukiwany Grzegorz Borys. Decyzja o zawężeniu poszukiwań wynika z konkretnych informacji i zabezpieczonych śladów, które policjanci i żandarmi zdobyli i zabezpieczyli w wyniku dotychczasowej pracy nad tą sprawą.
To rozlewisko, w którym szukali zwłok Borysa, to bagno. Praktycznie nie ma w niej żadnej widoczności. Rozlewisko ma wiele wysp i miejsc, w których tworzy się tak zwane drugie dno. Tydzień temu podczas poszukiwać zwłok życie w wodzie stracił strażak płetwonurek.