Polecany artykuł:
Aktualizacja (1 grudnia, godzina 14:00): Lechia Gdańsk oficjalnie potwierdza odejście Milosa Krasicia. Kontrakt został rozwiązany za porozumieniem stron. Serb rozegrał w biało-zielonych barwach 88 spotkań. Strzelił 7 bramek i zanotował 15 asyst. Klub opublikował w mediach społecznościowych pożegnalny film. Zobaczcie:
Serbski pomocnik w przeszłości występował w CSKA Moskwa, Juventusie Turyn i Fenerbahce Stambuł. W 2015 roku przyjechał do Gdańska i... podpisał kontrakt z Lechią. Wówczas mówiło się, że to jeden z największych talentów, jakie biegały po ekstraklasowych boiskach. Przez kolejne trzy lata Milos Krasić wielokrotnie uszczęśliwiał kibiców w Trójmieście, jednak równie często irytował postawą zbyt słabą, w stosunku do oczekiwań publiczności.
Podpis pod umową złożył 30 sierpnia 2015 roku, a już po 12 dniach zadebiutował w biało-zielonej koszulce. Na pierwszą bramkę dla Lechii przyszło mu jednak poczekać niemal sześć miesięcy. W marcu ubiegłego roku przedłużył kontrakt do 30 czerwca 2019 roku. Krasić był czołową postacią drużyny, walczącej w sezonie 2016/17 o mistrzostwo Polski. Ostatecznie Lechia skończyła zaciętą walkę w Lotto Ekstraklasie na czwartym miejscu. Od tego momentu kariera Serba staczała się po równi pochyłej.
Zobacz także: Śląsk Wrocław - Lechia Gdańsk: Gdzie oglądać mecz Lotto Ekstraklasy? [TRANSMISJA TV NA ŻYWO]
Trener Piotr Stokowiec przesunął Milosa Krasicia do czwartoligowych rezerw, a w jego miejsce wprowadził do składu młodszych zawodników. Jeszcze niedawno w programie Onetu "Prosto w Szczenę" Sławomir Peszko (odsunięty od pierwszego zespołu za niesubordynację) wspominał starcia Lecha Poznań z Juventusem w Lidze Europy. Wówczas obaj zawodnicy mierzyli się ze sobą w prestiżowych rozgrywkach, a ostatnie tygodnie spędzili wspólnie na piątym szczeblu rozgrywek w Polsce.
Zobacz także: Dwie nowe gwiazdy na pokładzie Arki!
W kuluarach zaczęły krążyć plotki o rozwiązaniu umowy Lechii z Krasiciem. Dzisiaj jeden z naszych czytelników uchwycił w Porcie Lotniczym im. Lecha Wałęsy całą delegację z gdańskiego klubu. Na zdjęciu u góry artykułu widzimy serbskiego piłkarza, prezesa Adama Mandziarę z całą świtą, żegnającą Krasicia na lotnisku. Choć Lechia nie podała jeszcze oficjalnego komunikatu w tej sprawie, prawdopodobnie ten etap został już zamknięty. Gdańskim kibicom pozostaje powiedzieć jedno... Milos, dziękujemy!