- Scenografia służy opowiedzeniu historii, fabuły. Naszym zadaniem jest więc zadbać o każdy szczegół - tłumaczy Elwira Pluta.
Dublerka dobrze znanej wszystkim torpedowni robi duże wrażenie na spacerujących po Bulwarze Nadmorskim mieszkańcach. Betonowe płyty świetnie odzwierciedlają oryginał budowli, a szalejące obok morze dodaje naprawdę mrocznego charakteru.
- Z powodu złego stanu technicznego torpedowni zdecydowaliśmy się na zbudowanie jej fragmentu - mówi scenograf. - Replika torpedowni daje także pewien komfort pracy. Dla ekipy liczy się przede wszystkim bezpieczeństwo, bowiem w jednej ze scen, która będzie rozgrywana na tym obiekcie, bierze udział czwórka dzieci - dodaje Elwira Pluta.
Serial, w którym pojawi się młodsza siostra gdyńskiej torpedwni, będzie nosił tytuł "Sloborn". Opowiada on o niewielkim mieście na północy Europy, do którego dotarł śmiertelny wirus. - Akcja rozgrywa się na wyimaginowanej wyspie na Morzu Północnym. Mieszkańcy tego miejsca doprowadzeni są do takiej sytuacji, że w pewnym momencie poszukują ucieczki. Dramatycznej ucieczki - zdradza scenograf.
Elwira Pluta przygotowywała scenografię m.in. do filmów "Nieultone" czy "Wszystko, co kocham". Jak podkreśla, okolice Trójmiasta i Hel to miejsca, do których najbardziej lubi wracać.
- We "Wszystko, co kocham" dużo czasu spędziliśmy na półwyspie. To właśnie tam kręciliśmy większość scen. Trójmiasto i okolice to bardzo plastyczne miejsca, w których tworzenie to czysta przyjemność - dodaje artystka, która za scenografię do filmu o niepokornym, rockowym muzyku otrzymała statuetkę Złotych Lwów na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.
Na terenie Pomorza realizacja zdjęć do serialu potrwa do połowy grudnia. Wówczas ekipę będzie można spotkać w Pucku, na Półwyspie Helskim i Trójmieście. Sama premiera serialu z gdyńskimi akcentami w tle przewidziana jest na lipiec przyszłego roku.