Wojciech K., Adrian S. i Michał Sz., byli członkami Garden Space Sailing Team. Pływali na jachcie Delphia 24 i brali udział w regatach oraz startowali w lidze żeglarskiej. Wojciech był dziobowym, Adrian trymerem foka, a Michał trymerem grota i genakera. Najczęściej pływał z nimi sternik Jakub B., ale podczas piątkowego rejsu zastąpił go Marcin P.
Czytaj też: Gdańsk. Stefan W. próbował zerwać pagon policjantowi. Trzecia rozprawa w sprawie zabójstwa Pawła Adamowicza
W piątek po godzinie 9:00 Wojciech, Adrian i Michał wypłynęli wraz ze sternikiem wyczarterowanym jachtem na Zatokę Gdańską. Około południa doszło do wypadku. Łódź, którą płynęli przewróciła się. Załoga miała wrócić do gdyńskiej mariny o godzinie 15:00 więc gdy się nie pojawiła właściciel jachtu wypłynął na jego poszukiwania.
Przewrócony jacht dryfował w odległości 400 metrów od bulwaru w Gdyni, na wysokości Domu Marynarza. Przy łodzi znajdował się sternik, którego szybko przetransportowano do szpitala. Ratownicy wyłowili również z morza ciało Wojciecha K. Poszukiwania zaginionych żeglarzy kontynuowały jednostki ratownicze R20, „Sztorm” oraz „Wiatr”, dwa okręty Marynarki Wojennej oraz śmigłowiec W3 Warn z kamerą termowizyjną.
- Żeglarze byli ubrani w środki asekuracyjne, ochronne. Z informacji od sternika, który przebywa w szpitalu mamy informację, że do wypadku doszło około godziny 12.00. Z niewiadomych przyczyn informacja do SAR została przekazana dopiero od właściciela jednostki, który samodzielnie wyruszył zaniepokojony na poszukiwania, to on znalazł i podjął z wody jedną osobę. Drugą osobę podjęli ratownicy SAR - mówi Sebastian Kluska, dyrektor Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa.
W sobotę zawieszono poszukiwania trzeciego zaginionego Michała Sz.
Czytaj też: Adaś, Laura i Emilka spoczęli w jednym grobie. Morze łez na pogrzebie ofiar pożaru w Starogardzie Gdańskim