W mecz dwoma blokami świetnie weszli siatkarze z Olsztyna. Prowadzeniem długo się jednak nie nacieszyli, bo po chwili było już 3:2 dla gdańszczan. W pierwszym secie zdecydowanie wyróżniał się Muzaj, który skutecznie atakował. Gospodarze wraz z przejęciem inicjatywy zdołali odskoczyć na sześć oczek (13:7). Podopieczni Michała Gogola nie zamierzali złożyć broni i wykorzystali chwilowe uśpienie przeciwników, wyrównując wynik (15:15). Szybko na remis zareagował Piotr Nowakowski, który dał przykład swoim kolegom. Wkrótce na tablicy było już 22:17. Prowadzenie gospodarzom udało się dowieźć do końca seta.
Polecany artykuł:
W początkowej fazie kolejnej odsłony na prowadzeniu ponownie byli olsztynianie (7:8). W pewnych momentach Trefl miał spore problemy z przebiciem się przez blok. Pierwszy raz na prowadzenie gdańszczanie wyszli dopiero po niewykorzystanej sytuacji Wardy (14:13). W ostatnich punktach gościom ponownie brakowało stabilizacji. W konsekwencji przewaga została roztrwoniona i przegrali drugiego seta 25:23.
W trzecim secie gospodarze szybko przejęli inicjatywę (5:2). Momentami było widać, że Janusz doskonale rozumiał się ze skrzydłowymi i przewaga rosła. Wynik praktycznie w pojedynkę ratował Hadrava, który zdobył kilka punktów z rzędu i doprowadził do remisu (13:13). Dobrze punktował też Muzaj, a w bloku świetnie spisywał się Janusz. Końcówka seta była bardzo zacięta, lecz gospodarze wytrzymali presje. Mecz wygrali 3:0, dzięki doskonałym atakom Muzaja.
Kibice w dobrych nastrojach opuszczali halę, lecz to nie koniec siatkarskich emocji. Już 11 kwietnia o godzinie 18:00 na sali treningowej Ergo Areny fani będą mogli zmierzyć się ze swoimi ulubieńcami. Dla kibiców żółto-czarnych przewidziane są również pamiątkowe zdjęcia oraz możliwość porozmawiania z zawodnikami i sztabem szkoleniowym.
Autor: Krzysztof Dunaj