Budzącą skrajne emocje sytuację z początku tygodnia opisała Gazeta Wyborcza. - Pizzeria Rogata z Gdańska odmówiła dowozu zamówionego przez lekarzy z OIOM-u obiadu. Stwierdzili, że do takich miejsc się nie zbliżają. Na prośbę dowozu choćby do bramy wjazdowej szpitala stwierdzili, że nie i koniec - napisała w mediach społecznościowych pani Monika, wywołując lawinę negatywnych komentarzy. Hejt zalał profile zlokalizowanej na Przymorzu znanej restauracji. Średnie oceny zaczęły wyraźnie spadać. Internauci okazali się bezwzględni dla cieszącej się dotychczas świetną reputacją pizzerii. Czy słusznie? - To była pierwsza taka sytuacja. Byliśmy głodni. Pracujemy non stop i nie mamy czasu przygotować własnych posiłków - przekazała Anna Muchowska, rzeczniczka 7. Szpitala Marynarki Wojennej w Gdańsku Oliwie. Jak podaje Gazeta Wyborcza, pracownicy lokalu mieli odmówić dowozu jedzenia także do placówki na Zaspie. Dlaczego tak się stało?
Do sprawy odnieśli się właściciele restauracji. - W związku z pojawiającymi się licznymi twierdzeniami, że zespół Pizzerii Rogata odmówił dowozu zamówienia do dwóch szpitali w Gdańsku, twierdząc, że "do takich miejsc się nie zbliżamy", zaprzeczamy, aby słowa takie zostały użyte przez kogokolwiek z zespołu Pizzerii. Świadczymy usługę dowozu do 3 km (co jest zgodne z informacją zawartą na stronie internetowej), przy czym oba wspomniane szpitale, położone są w odległości większej niż 3 km od siedziby Pizzerii. Dotychczas, wspierając pracę wykonywaną przez zespół tych szpitali, świadczyliśmy do nich usługę dowozu, jednakże z uwagi na duży wzrost liczby zachorowań na COVID-19 w Gdańsku, w trosce o bezpieczeństwo naszych klientów i pracowników, zmuszeni zostaliśmy do wprowadzenia nowych, surowszych zasad bezpieczeństwa, obowiązujących w Pizzerii, do których należy m.in. ograniczenie świadczenia usług do wyznaczonego zasięgu 3 km, celem zmniejszenia kręgu osób, z którymi nasi dostawcy mają bezpośredni kontakt - czytamy w obszernym oświadczeniu opublikowanym na Facebooku. - Wprowadzone aktualnie środki bezpieczeństwa i ograniczenie terenu dowozu do założonych 3 km nigdy nie miało na celu uderzenia w grupę medyków - tłumaczy ekipa restauracji z Przymorza, informując przy tym, że "rozważane jest podjęcie stosownych kroków prawnych, mających na celu ochronę dóbr osobistych osób prowadzących Pizzerię Rogata".
Czy przemawiają do Was tłumaczenia właścicieli restauracji? Podzielcie się opinią w sondzie!