Przerażona matka chłopca próbowała dodzwonić się do byłego partnera, jednak ten nie odbierał od niej telefonu. Przesłał jedynie wiadomość SMS, w której nie wyraził woli oddania dziecka. Jak się okazało, mężczyzna wywiózł 5-latka do lasu i zamknął się z nim w samochodzie.
- Pomimo wezwań funkcjonariuszy, nie chciał uwolnić syna. Dopiero gdy sprawca zasnął, mundurowi otworzyli auto. Mężczyzna został zatrzymany. Ujawniono przy nim amfetaminę, a przeprowadzone badanie wykazało, że znajdował się pod jej wpływem - mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
W minionym tygodniu sąd wydał wyrok, uznając oskarżonego winnym zmuszania kobiety do określonego zachowania, znęcania się nad nią, grożenia jej pozbawieniem życia oraz posiadania narkotyków. Sprawca dobrowolnie poddał się karze dwóch lat pozbawienia wolności. Co więcej, przez rok obowiązywać go będzie zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej na odległość mniejszą niż 50 metrów, za wyjątkiem sytuacji realizowania kontaktów z dziećmi (w przypadku takiego orzeczenia przez sąd rodzinny). Mężczyzna musi też wypłacić matce uprowadzonego dziecka 2000 złotych zadośćuczynienia.