Poszukiwania 78-latka trwały od piątkowego wieczora, kiedy policjanci przyjęli zawiadomienie od rodziny zaginionego. Mężczyzna został znaleziony w niedzielę w lesie. Leżał na nasypie kolejowym nieopodal granicy Gdyni i Sopotu. Funkcjonariusze dotarli na miejsce po otrzymaniu sygnału od osoby postronnej.
- Mężczyzna był już wtedy w ciężkim stanie z powodu wychłodzenia organizmu. Z uwagi na te oznaki, mundurowi przykryli go folią i wezwali pogotowie. Wtedy 78-latek zaczął tracić świadomość i oddech. Funkcjonariusze prowadzili akcję resuscytacyjną aż do przyjazdu karetki. Następnie przejęli ją medycy. Odnaleziony senior został przewieziony do szpitala - przekazał reporterowi Super Expressu Jarosław Biały, naczelnik wydziału prewencji Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
Niestety, mężczyzny nie udało się uratować. Zdaniem lekarza zgon nastąpił z przyczyn naturalnych. Trwa weryfikowanie, czy wszystkie czynności były prowadzone w odpowiedni sposób.