Wpis został opublikowany na grupie "Szkoła Minimalna" i z miejsca wzbudził mnóstwo kontrowersji. Pojawiło się pod nim ponad 800 komentarzy. Opinie w tej kwestii są mocno podzielone. Cześć osób jest oburzona tym, że osobie niewierzącej kazano śpiewać kolędę.
- Nie ma prawa wymagać od niewierzącego ucznia (nie chodzącego na religię) znajomości treści religijnych - napisała jedna z komentujących. - To że one są w ogóle w podręcznikach innych niż do religii to osobna kwestia, ale nawet jeśli są, to nauczyciel nie ma prawa ich wymagać od ucznia nie-katolika.
Ktoś inny zauważył, że "kolędy to element kulturowy" i chłopiec mógł zaśpiewać inną piosenkę związaną ze świętami. - Pochodzę z niewierzącej rodziny, a i tak w święta słuchaliśmy kolęd i śpiewaliśmy je. To przecież tradycja. Wypadałoby je znać. To tak jakby odmówić przeczytania mitów greckich bo nie wierzy się w greckich bogów - napisała internautka.
Wybierz najpiękniej rozświetlone miasto w Polsce! Do wygrania sprzęt o wartości 200 tys. złotych. Kliknij tutaj!
Pani Agnieszka odniosła się później do sprawy w kolejnym komentarzu.
- Napisałam do nauczycielki - nie chcemy walczyć, nie wiem skąd takie przekonanie - dostał propozycję zaśpiewania innej świątecznej piosenki. Świąteczne piosenki wciąż dotyczą ŚWIĄT. My nie świętujemy. Jesteśmy ateistami. I to nie jest zacietrzewienie, jak niektórzy tu próbują to widzieć. To nie ślepe udowadnianie jacy jesteśmy inni i poza tym, to zwyczajna sytuacja, w której nie znamy treści, ewentualnie melodię. Za nucenie połowa oceny :)
Nauka zdalna obowiązuje w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych przynajmniej co 3 stycznia 2021 roku.