Zarzuty zabójstwa zamiast spadku

Ujawniamy szczegóły planu zbrodniczego tria. Angelika zmieniła wygląd

2025-02-05 10:55

25-letnia Angelika N., jej 26-letni mąż Kamil N. oraz 19-letni kochanek kobiety, Daniel Z., zaplanowali zbrodnię, która wstrząsnęła całą Polską. Ich celem było pozbycie się starszego pana Józefa, dziadka Angeliki, by przejąć cenne mieszkanie z widokiem na morze. Cena za tę nieruchomość? Około miliona złotych. Cena za ludzkie życie? Dla nich - bezcenna.

Super Express Google News
Autor:

Młode małżeństwo połasiło się na spadek. Nie mieli żadnych skrupułów

Pan Józef mieszkał w skromnym lokalu na parterze komunalnego bloku, z ogródkiem oddzielonym od plaży zaledwie 30-metrowym pasem piasku. Choć kiedyś niewiele warte, dziś to marzenie inwestorów i osób szukających luksusowej enklawy nad Bałtykiem. Angelika i Kamil postanowili zdobyć je za wszelką cenę.

W sierpniu, para wraz z małym synem wprowadziła się do pana Józefa. Staruszek, który dwa lata wcześniej stracił ukochaną żonę, odnalazł w towarzystwie wnuczki odrobinę pocieszenia. Nie podejrzewał, że w cieniu rodzinnych chwil rozgrywa się ponury dramat. Plan mógłby uchodzić za doskonały: mąż na czatach, kochanek jako wykonawca, a Angelika w roli informatora.

W niedzielny poranek (2 lutego), gdy pan Józef udał się do kościoła, Angelika dała znak telefonicznie, że opuścił mieszkanie. W bocznej uliczce czaił się Daniel Z., gotowy do ataku. Brutalna napaść miała wyglądać na przypadkowy rabunek. Jednak cała scena została nagrana przez kamery monitoringu z pobliskiego pensjonatu, które zarejestrowały każdy szczegół zbrodni.

Zmiana wyglądu nic nie dała. Zarzuty zabójstwa, zamiast milionowego spadku

Kilka godzin po tragedii Angelika próbowała zmienić swój wygląd, farbując rude włosy na czarne. Na nic się to zdało. Policja szybko powiązała fakty, a zatrzymanie całej trójki było kwestią czasu. Zamiast milionowego spadku, Angelika, Kamil i Daniel usłyszeli zarzuty zabójstwa z premedytacją.

- Znałem go od dziecka. Dobry człowiek, cichy, skromny. Nigdy bym nie pomyślał, że własna rodzina będzie zdolna do czegoś takiego… - wspomina pana Józefa D. jego sąsiad.

CZYTAJ WIĘCEJ: Zabójstwo w Gdańsku. Znajomi pana Józefa nie mogą w to uwierzyć. "Wspaniały, pogodny człowiek"

Krzysztof Ibisz nigdy tego nie mówił. "Wychował mnie ksiądz"

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki