Pelplin. Wypadek na moście. Kierowca volkswagena wpadł do rzeki
Policja ujawniła wstępne przebieg wypadku na moście w Pelplinie, gdzie kierowca volkswagena runął do rzeki. Wszystko działo się w poniedziałek, 27 stycznia, po godz. 10, gdy według wstępnych ustaleń mundurowych 33-latek wjechał na przeprawę. Z nieznanych jak na razie przyczyn mężczyzna stracił panowanie nad autem, wskutek czego uderzył w barierki, przerywając je. Pojazd dachował i spadł prosto do rzeki Wierzycy.
- Nieprzytomnego mężczyznę wyciągnęli z akwenu świadkowie. Okazało się, że poszkodowany już nie oddycha, więc przystąpili do reanimacji, przywracając mu funkcje życiowe. Dalszej pomocy udzielaliśmy my do spółki z ratownikami medycznymi. Na miejsce przyleciał śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który zabrał go do szpitala. 33-latek nadal był nieprzytomny - relacjonuje w rozmowie z "Super Expressem" kpt. Michał Myrda, rzecznik Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Tczewie.
Na miejscu interweniowało w sumie 5 zastępów strażaków, którzy zdołali już wyciągnąć volkswagena z rzeki.
- Mieszkaniec gminy Pelplin podróżował sam. Na miejscu wypadku trwają jeszcze czynności z udziałem technika kryminalistyki - przekazała naszej redakcji sierż. Katarzyna Ożóg, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Tczewie.