"W tym gabinecie nie obsługujemy pacjentów z PiS, ponieważ wyposażenie zostało zakupione z dotacji funduszy WOŚP" - napisał na drzwiach prywatnego gabinetu lekarz Wojciech Wieczorek. Zdjęcie oświadczenia obiegło już sieć i wywołało prawdziwą burzę. Lekarz miał również podpisaną umowę z poradnią rodzinną Panaceum w Rumi. Placówka zakończyła już współpracę z lekarzem. W mediach pojawia się informacja, że to właśnie w tej przychodni pojawiło się skandaliczne oświadczenie, ale Panaceum temu zaprzecza i przyznaje, że zostało niesłusznie powiązane ze sprawą.
>>>Tir potrącił 8-latkę na pasach. Dziewczyna zmarła pomimo reanimacji
Zdjęcie oświadczenia do internetu miał wrzucić sam lekarz. Wojciech Wieczorek zamieścił zdjęcie na facebookowej stronie "Jestem gorszego sortu". W odpowiedzi na komentarze zbulwersowanych tym oświadczeniem internautów napisał, że to jego prywatny gabinet i ma takie prawo.
Sprawą zajęło się już pomorskie NFZ, które zwróciło się do Panaceum o wyjaśnienie tej sprawy. "W związku z licznymi doniesieniami pojawiającymi się na portalach społecznościowych oraz informacyjnych dotyczącymi zamieszczenia na drzwiach gabinetu lekarskiego doktora Wojciecha Wieczorka informacji o treści: „W tym gabinecie nie obsługujemy pacjentów z PiS, ponieważ wyposażenie zostało zakupione z dotacji funduszy WOŚP”, Pomorski Oddział Wojewódzki Narodowego Funduszu Zdrowia w Gdańsku zwrócił się z żądaniem natychmiastowego wyjaśnienia zaistniałej sytuacji do posiadającej umowę z NFZ spółki Panaceum z Rumi, w której pan doktor Wieczorek zatrudniony jest jako lekarz rodzinny". Panaceum w wyjaśnieniu dla NFZ zaprzeczyło, że kartka pojawiła się w ich placówce i zapowiedziała wszczęcie wobec lekarza odpowiednich kroków. Cały komunikat NFZ dostępny tutaj.
Zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie złożyła już posłanka PiS Anna Sobecka. Sprawą lekarza zajmie się Komisja Etyki Lekarskiej.