Jak podaje tvn24.pl, mężczyzna nie miał wyczuwalnego plusu. Kiedy ratownicy podjęli reanimację, drgnęła mu powieka. Skrajnie wychłodzonego człowieka udało się uratować dzięki szybkiej reakcji.
- W tym momencie mamy już piątą dobę po rozpoczęciu procedury wygrzewania. Chory jest przeniesiony z oddziału kardiochirurgii na OIOM - mówił w rozmowie z TVN24 dr n. med. Krzysztof Jarmoszewicz, ordynator Oddziału Kardiochirurgii Szpitala Specjalistycznego w Wejherowie.
Zobacz także: Gdańsk: Miała opiekować się 82-latkiem. Ukradła z sejfu pół miliona złotych
U uratowanego mężczyzny pojawiły się powikłania. - Oddycha sam, ale wymaga rehabilitacji oddechowej, leczenia antybiotykami - tłumaczył doktor w rozmowie z dziennikarzem stacji.
Stan psychiczny mężczyzny jest dobry. Możliwe, że będzie mógł normalnie funkcjonować.