Koszmarny pożar w Gdańsku. Weronika i Wiktoria spoczęły w jednym grobie
Ten piątek (19 stycznia) mieszkańcy Gdańska i całej Polski zapamiętają na długie miesiące. W jednorodzinnym domu przy ul. Stokrotki wybuchł gigantyczny pożar. Strażacy od momentu otrzymania zgłoszenia wiedzieli o tym, że w środku mogą znajdować się dzieci.
− W momencie dojazdu na miejscu zdarzenia pożar był silnie rozwinięty. Zadymienie było silne, a z pomieszczenia wydobywały się płomienie. Niestety, podczas akcji gaśniczej strażacy odnaleźli ciała dzieci, w wieku roku i trzech lat − powiedział Super Expressowi Bryg. Jacek Jakóbczyk, oficer prasowy Komendy Miejskiej PSP w Gdańsku, powiedział w rozmowie z "Super Expressem".
W pożarze zginęła 3-letnia Wiktoria oraz roczna Weronika. Ich najbliżsi pochowali dziewczynki na cmentarzu Łostowickim w sobotę (27 stycznia).
Obie dziewczynki spoczęły w malutkich białych trumienkach, które ustawiono przez ołtarzem w kościele św. Barbary. Kaplica wydawała się opustoszała. Na pogrzeb sióstr przyszło niewiele osób. Po wyprowadzeniu ich z kościoła, pochowano je obok siebie, w tym samym grobie. Spoczęły pod kołderką białych róż. Dookoła wiązanek rozpalono białe znicze, które mają symbolizować wyrazy pokoju, szacunku oraz czystości, a białe róże, które złożono na grobie symbolizują niewinność oraz zbyt szybkie odejście Wiktorii († 3 l.) oraz Weroniki († 1 r.).
− Ukochanym córeczkom, mama i tata − brzmi napis, który umieszczono na jednej z wiązanek.
Chwilę przed godziną 13 uczestnicy pogrzebu rozeszli się do swoich domów, a na samym cmentarzu zapadła głucha cisza.