Starcie z tyszanami miało bardzo dramatyczny przebieg. Gospodarze prowadzili już trzema bramkami, jednak goście odrobili straty na sześć minut przed końcem trzeciej tercji. Wtedy gdańszczanie zadali decydujące ciosy i wyszli zwycięsko z tego pojedynku.
LOTOS PKH Gdańsk – GKS Tychy 5:3 (1:0, 2:1, 2:2)
1:0 Marzec – Tesliukevich – Krasovsky (13’)
2:0 Vitek – Havlik – Polodna (28’, w przewadze)
3:0 Vitek – Havlik – Polodna (34’, w podwójnej przewadze)
3:1 Yafimenka – Bagiński – Rzeszutko (39’, w przewadze)
3:2 Mroczkowski – Akimoto (44’, w przewadze)
3:3 Cichy – Ciura – Jeziorski (54’)
4:3 Havlik – Vitek (56’)
5:3 Golovin – Yelakov – Rozhkov (59’, do pustej bramki)
Sędziowali: Michał Baca, Paweł Pomorzewski (główni) - Rafał Noworyta, Sebastian Machel (liniowi)
Strzały: 34-29
Widzów: 1800
Równie ciekawy był mecz w Krakowie, gdzie Comarch Cracovia po 18 sekundach dogrywki musiała uznać wyższość przyjezdnych. Decydującą bramkę zdobył Petr Polodna.
Comarch Cracovia - Lotos PKH Gdańsk 2:3d. (1:0, 0:2, 1:0, d. 0:1)
1:0 - Damian Kapica - Kasper Bryniczka, Aleš Ježek (19:51)
1:1 - Krystian Mocarski - Jakub Stasiewicz, Igor Smal (26:30)
1:2 - Szymon Marzec (30:00, 4/5)
2:2 - Damian Kapica - Mateusz Bepierszcz, Kamil Kalinowski (59:59)
2:3 - Petr Polodna - Ladislav Havlík, Jan Steber (60:18, 3/3)
Sędziowali: Paweł Meszyński, Patryk Pyrskała (główni) - Maciej Waluszek, Wiktor Zień (liniowi)
Strzały: 30-28
Widzów: 400
LOTOS PKH Gdańsk zajmuje czwarte miejsce w tabeli. Do lidera traci dwa punkty, mając rozegrany o jeden mecz mniej.