Skandal w kościele św. Brygidy. Wierni dostali ulotkę o "pruskim programie" Tuska i spisku mającym na celu "zmniejszyć dzietność polskich rodzin"
Mieszanie się Kościoła do polityki często nie podoba się wiernym i trudno się temu dziwić. Ale polityka nadal miesza się z życiem religijnym. A w Gdańsku wybuchłą teraz z tego powodu niemała afera. Co się wydarzyło? Otóż wierni wychodzący po mszy ze słynnej gdańskiej bazyliki św. Brygidy dostali dziwne ulotki. Autorzy wydrukowanego na nich tekstu nazywali rząd Donalda Tuska "rządem 13 grudnia", wyraźnie nawiązując do stanu wojennego. Były też teksty o "pigułce dzień po", alkoholu i wielu innych kwestiach. Ulotki podpisane przez Związek Solidarności Polskich Kombatantów Koło w Gdańsku, Związek Stowarzyszeń Osób Represjonowanych i Komitet Pamięci Pomnika Poległych Stoczniowców w Gdańsku głoszą, że rząd Tuska realizuje... "zbrodniczy pruski program" i chce "zmniejszyć dzietność polskich rodzin" poprzez dostępność do antykoncepcji awaryjnej, czyli tak zwanej "pigułki dzień po". Bierze się ją wtedy, gdy z jakichś powodów można podejrzewać, że w ciągu ostatnich kilkudziesięciu mogło się zajść w niechcianą ciążę.
"Sprzedaż alkoholu i papierosów dopuszczalna jest po uzyskaniu 18 lat a dostępność do pigułki od 15 roku życia, bez recepty"
"Zarządzanie kryzysem inaczej chaosem" to tytuł sławetnej ulotki. "W ekonomi [pisownia oryginalna] znany jest dział zarządzanie kryzysem" - zaczynają autorzy. "Sprzedaż alkoholu i papierosów dopuszczalna jest po uzyskaniu 18 lat a dostępność do pigułki od 15 roku życia, bez recepty. Czyżby była to realizacja zbrodniczego pruskiego programu ograniczenia dzietności i znacznego osłabienia zdrowotności polskich rodzin?" - filozofują twórcy rozdawanej w kościele ulotki. "Po wyborach i decyzjach rządu formacji 13 grudnia, gwałtownie postępuje już nie tylko kryzys, postępuje chaos" - wnioskują.