Ponad sześć miesięcy temu, 14 czerwca, Sąd Rejonowy w Gdańsku skazał Dominika W. na 3 miesiące więzienia i 2 lata prac społecznych w wymiarze 20 godzin miesięcznie za znęcanie się psychiczne nad swoją konkubiną Adeliną S. Według ustaleń sądu dramat kobiety trwał od połowy 2014 roku.
Wnuk Lecha Wałęsy znęcał się nad swoją partnerką psychicznie i fizycznie. Wyzywał ją, groził śmiercią, bił rękami po twarzy, a także uderzał głową Adeliny S. w parapet. W końcu 31 sierpnia 2016 roku wbił jej nóż kuchenny w prawe udo.
ZOBACZ: Prawomocny wyrok gdańskiego sądu. Wnuk Wałęsy będzie sprzątał ulice
Od czerwcowego wyroku odwołały się obie strony. Prowadząca sprawę Prokuratura Rejonowa Gdańsk - Śródmieście żąda dla Dominika W. 2 lat bezwzględnego więzienia. Z kolei jego obrońcy Dariusz Strzelecki i Arkadiusz Rozpędowski chcą uniewinnienia swojego klienta lub ponownego procesu.
Adwokaci starają się dowieść, że Adelina S. składała zeznania w gniewie i złości, a przed sądem nie potwierdziła, że Dominik W. zranił ją nożem. Adelina i Dominik nadal są parą i wychowują dwójkę dzieci - jedno wspólne, a drugie z poprzedniego związku kobiety. W piątek sąd dał czas stronom na uzupełnienie dokumentacji.
ZOBACZ: Wnuk Lecha Wałęsy miał 2 promile. Dominik W. dostał zarzuty
- Niezbędne jest potwierdzenie, czy oskarżony wykonał wyrok skazujący go w innej sprawie - mówi sędzia Joanna Łaguna-Papieniuk. Chodzi o sprawę pobicia przez Dominika W. Kingi P. przy Złotej Bramie w Gdańsku. Wnuk byłego prezydenta został skazany za to w sierpniu 2018 roku na 6 miesięcy prac społecznych i tysiąc złotych zadośćuczynienia oraz pokrycie kosztów sądowych.
Sąd łagodniej potraktuje Dominika W., jeśli ten zapłacił pokrzywdzonej. Jego obrońcy twierdzą, że mężczyzna przelał pieniądze na konto Kingi P., ale potwierdzenia nie mają. Na razie nie ma go też sąd, który odroczył procedowanie do 27 stycznia. Dzień później zajmie się ponownie sprawą pijackiego rajdu Dominika W.
ZOBACZ: Wnuk Wałęsy straszył policjantów dziadkiem